Tomasz Hrynacz
j. serbski
Bez końca
Jednak nie, nie przechodzę na drugą
stronę. Tajemne przejścia zarosły,
inne odpłynęły w niepamięć.
Sinozielone chmury wiszą nad miastem, tamtą
rzeką. Wieczór jak wrząca lawa rozpływa się
na skraju wzgórza.
Październik: słychać jak krople opadają
w grzęzawisko liści i piachu. I wzrok jak
sztylet łupie muszlę mroku,
zamierzchłe dni obleczone w popiół.
Bez kraja
Ipak ne, neću preći na drugu
stranu. Tajanstveni prolazi su zarasli,
ostali su otplivali u zaborav.
Sivozeleni oblaci vise iznad grada, one tamo
reke. Veče se kao vruća lava topi
na ivici brda.
Oktobar: čuje se kako kapi padaju
u baru od lišća i peska I pogled kao
bodež razbija školjku mraka,
prošle dane obučene u pepeo.
***
Nie ma takiego wnętrza, w którym nie
mógłby zamieszkać
anioł.
***
Nema takve duše, u kojoj ne bi
mogao se nastaniti
anđeo.
Pory roku
Świat: bez chwil pewności. W południe
wiatr piele ogród. Przezroczysta kropla
pośród zakurzonych pokrzyw. Rozświetlone
niebieskim pyłem okno, miasto. Tu raczej
patrząc nie dochodzić, dociskać powieki,
rysować cokolwiek się przewidzi, zapłonie.
Chcieć wierzyć, że wszystko jest cudem
Godišnja doba
Svet: bez trenutka sigurnosti. U podne
vetar miluje baštu. Prozirna kap
između prašnjavih kopriva. Rasvetljen
nebeskim prahom prozor, grad. Tu jednostavno
gledajući ne sme se dolaziti, pritiskati kapke,
crtati bilošta što se predvidi, zapali.
Želeti verovati, da je sve čudo.
Zeszłe życie
Uszło, wyszło
w drogę.
Bezpowrotnie.
Bezstronnie. Zeszło.
(I może właśnie dlatego,
że teraz umieranie to
najmocniejsze słowo,
język nie wypełznął z jamy
ust?)
Objęła to noc.
I oblekła nicią pajęczą, aż
strach otworzyć szufladę
serca.
Prošli život
Ušao je, izašao je
na put.
Bez povratka.
Nepristrastno. Sišao je.
(I možda upravo zbog toga,
umiranje je sad
najmoćnija reč,
jezik se nije izvukao iz usne
duplje?)
Obuzela je to noć.
I obukla se u paučinu, da je
strah otvoriti fioku
srca.
Prevod: Olga Lalić
Jednak nie, nie przechodzę na drugą
stronę. Tajemne przejścia zarosły,
inne odpłynęły w niepamięć.
Sinozielone chmury wiszą nad miastem, tamtą
rzeką. Wieczór jak wrząca lawa rozpływa się
na skraju wzgórza.
Październik: słychać jak krople opadają
w grzęzawisko liści i piachu. I wzrok jak
sztylet łupie muszlę mroku,
zamierzchłe dni obleczone w popiół.
Bez kraja
Ipak ne, neću preći na drugu
stranu. Tajanstveni prolazi su zarasli,
ostali su otplivali u zaborav.
Sivozeleni oblaci vise iznad grada, one tamo
reke. Veče se kao vruća lava topi
na ivici brda.
Oktobar: čuje se kako kapi padaju
u baru od lišća i peska I pogled kao
bodež razbija školjku mraka,
prošle dane obučene u pepeo.
***
Nie ma takiego wnętrza, w którym nie
mógłby zamieszkać
anioł.
***
Nema takve duše, u kojoj ne bi
mogao se nastaniti
anđeo.
Pory roku
Świat: bez chwil pewności. W południe
wiatr piele ogród. Przezroczysta kropla
pośród zakurzonych pokrzyw. Rozświetlone
niebieskim pyłem okno, miasto. Tu raczej
patrząc nie dochodzić, dociskać powieki,
rysować cokolwiek się przewidzi, zapłonie.
Chcieć wierzyć, że wszystko jest cudem
Godišnja doba
Svet: bez trenutka sigurnosti. U podne
vetar miluje baštu. Prozirna kap
između prašnjavih kopriva. Rasvetljen
nebeskim prahom prozor, grad. Tu jednostavno
gledajući ne sme se dolaziti, pritiskati kapke,
crtati bilošta što se predvidi, zapali.
Želeti verovati, da je sve čudo.
Zeszłe życie
Uszło, wyszło
w drogę.
Bezpowrotnie.
Bezstronnie. Zeszło.
(I może właśnie dlatego,
że teraz umieranie to
najmocniejsze słowo,
język nie wypełznął z jamy
ust?)
Objęła to noc.
I oblekła nicią pajęczą, aż
strach otworzyć szufladę
serca.
Prošli život
Ušao je, izašao je
na put.
Bez povratka.
Nepristrastno. Sišao je.
(I možda upravo zbog toga,
umiranje je sad
najmoćnija reč,
jezik se nije izvukao iz usne
duplje?)
Obuzela je to noć.
I obukla se u paučinu, da je
strah otvoriti fioku
srca.
Prevod: Olga Lalić
♦ Lost key
♦ Herd
Tomasz Hrynacz
fot. Lesław E. Kopecki
fot. Lesław E. Kopecki
"Zwrot o bliskość", Kraków 1997
"Partycje oraz 20 innych wierszy miłosnych", Sopot 1999
"Rebelia", Wrocław 2001
"Prędka przędza", Szczecin 2010
"Przedmowa do 5 smaków, Szczecin 2013
Najnowsze wiersze:
"Twórczość" 6/2019
"Twórczość" 6/2019