Tomasz Hrynacz
Trzecia salwa. W czerwcu twoje urodziny
Żegnaj, ale wróć.
Lepiej późno niż wcale. Wróć.
Bo nie skończyło się.
Gromadzę atomy. Cząstki ciebie.
Archiwum zapachu i wilgoci.
Gdybym się pomylił, nie byłoby mnie.
Żyłka wiatru mieni się w tęczówce
maja. Ofiary z liści i traw poskładane.
Armie lotnych piór i patyków.
Po wieczornej burzy z planszy dnia
znika światło. Zziębnięty, za czarną
twarzą zamieram. Wysycham.
W kamerze snu, na styku miasta
korpus nocy, w który wbiega ciepły
głos: jasne nasionko kobiety.
Lepiej późno niż wcale. Wróć.
Bo nie skończyło się.
Gromadzę atomy. Cząstki ciebie.
Archiwum zapachu i wilgoci.
Gdybym się pomylił, nie byłoby mnie.
Żyłka wiatru mieni się w tęczówce
maja. Ofiary z liści i traw poskładane.
Armie lotnych piór i patyków.
Po wieczornej burzy z planszy dnia
znika światło. Zziębnięty, za czarną
twarzą zamieram. Wysycham.
W kamerze snu, na styku miasta
korpus nocy, w który wbiega ciepły
głos: jasne nasionko kobiety.
♦ Upiory
Tomasz Hrynacz
fot. Lesław E. Kopecki
fot. Lesław E. Kopecki
"Zwrot o bliskość", Kraków 1997
"Partycje oraz 20 innych wierszy miłosnych", Sopot 1999
"Rebelia", Wrocław 2001
"Prędka przędza", Szczecin 2010
"Przedmowa do 5 smaków, Szczecin 2013
Najnowsze wiersze:
"Twórczość" 6/2019
"Twórczość" 6/2019