Anna A. Tomaszewska
The white map
Pallid body in my care lay in the common room number one.
Smells of clover, mouldy wood, cellar pitt. Room is white.
When I was undoing the ribbons of its hospital gown, it was spilling out
onto the bed sheets, and lower still, onto the grey squares of the floor.
I carried it to the bathtub, the enameled belly, unveiling the secrets of
old age, the nooks of whiteness.
Let the water taste it and taste it, and I watched as it tried to rinse
itself of fear.
At dawn, I had no curage to touch its outline under the covers.
Mother's face. The foreign object, the white map.
(tłumaczył: Jeremi Wonago)
--------------
The body I attended to lay in the common room number one.
The room was white. And the body was white. It spoke to me 'my dear child'
I was undoing the ribbons of its hospital gown, and it was spilling out
onto the bed sheets, and lower still, onto the grey squares of the floor.
It smelled of clover, moldy timber, cellar chill.
I carried it to the bathtub, to the enameled belly. It let the water lick
and lick, and let me watch. It broke the riddles of old age, showed the
nooks of whiteness. It tried to rinse itself of fear.
Near dawn, I scanned its outline underneath the covers. I had no courage to
touch mother's face. The foreign object, the white map
(tłumaczył: SAO)
Mapa
Ciało, którym się opiekowałam leżało w sali numer jeden.
Sala była biała. I ciało było białe. Mówiło do mnie 'córeńko'.
Rozsznurowywałam troczki szpitalnej koszuli, a ono wypływało
na prześcieradło, i niżej, na szare kwadraty podłogi.
Pachniało koniczyną, zbutwiałym drewnem, piwnicznym dołem.
Zanosiłam je do wanny, do emaliowanego brzucha. Pozwalało wodzie
lizać się i lizać, a mnie patrzeć. Odsłaniało tajemnice starości,
zakamarki bieli. Próbowało wypłukać z siebie strach.
Nad ranem, oglądałam jego zarys pod kołdrą. Nie miałam odwagi
dotknąć twarzy matki. Obcego przedmiotu, białej mapy.
Smells of clover, mouldy wood, cellar pitt. Room is white.
When I was undoing the ribbons of its hospital gown, it was spilling out
onto the bed sheets, and lower still, onto the grey squares of the floor.
I carried it to the bathtub, the enameled belly, unveiling the secrets of
old age, the nooks of whiteness.
Let the water taste it and taste it, and I watched as it tried to rinse
itself of fear.
At dawn, I had no curage to touch its outline under the covers.
Mother's face. The foreign object, the white map.
(tłumaczył: Jeremi Wonago)
--------------
The body I attended to lay in the common room number one.
The room was white. And the body was white. It spoke to me 'my dear child'
I was undoing the ribbons of its hospital gown, and it was spilling out
onto the bed sheets, and lower still, onto the grey squares of the floor.
It smelled of clover, moldy timber, cellar chill.
I carried it to the bathtub, to the enameled belly. It let the water lick
and lick, and let me watch. It broke the riddles of old age, showed the
nooks of whiteness. It tried to rinse itself of fear.
Near dawn, I scanned its outline underneath the covers. I had no courage to
touch mother's face. The foreign object, the white map
(tłumaczył: SAO)
Mapa
Ciało, którym się opiekowałam leżało w sali numer jeden.
Sala była biała. I ciało było białe. Mówiło do mnie 'córeńko'.
Rozsznurowywałam troczki szpitalnej koszuli, a ono wypływało
na prześcieradło, i niżej, na szare kwadraty podłogi.
Pachniało koniczyną, zbutwiałym drewnem, piwnicznym dołem.
Zanosiłam je do wanny, do emaliowanego brzucha. Pozwalało wodzie
lizać się i lizać, a mnie patrzeć. Odsłaniało tajemnice starości,
zakamarki bieli. Próbowało wypłukać z siebie strach.
Nad ranem, oglądałam jego zarys pod kołdrą. Nie miałam odwagi
dotknąć twarzy matki. Obcego przedmiotu, białej mapy.
♦ Le blanc
♦ Personne
♦ Das Weiß
wakacjewakacje
fot. Gutek
fot. Gutek
10/04/2010 Vinobilia w Rogatce
razem z Justyną B. prowadzimy show Magdaleny Komoń (jej wiersze w roli głównej)
22/03/2010 Vinobilia w Rogatce/Pl.Unii
Lubelskiej-wieczór prowadzi Ju Bargielska, czytam wiersze, w tle dzyńdzolą tramwaje
http://www.annapapa.republika.pl
3 wiersze w łódzkich Arteriach
SOLISTKI antologia poezji kobiet (1989-2009)Staromiejski Dom Kultury w Warszawie
p r e m i e r a 5 września 2009
Manifestacje poetyckie (wrzesień 2009)
http://www.zeszytypoetyckie.pl/poezja/157-anna-tomaszewska
razem z Justyną B. prowadzimy show Magdaleny Komoń (jej wiersze w roli głównej)
22/03/2010 Vinobilia w Rogatce/Pl.Unii
Lubelskiej-wieczór prowadzi Ju Bargielska, czytam wiersze, w tle dzyńdzolą tramwaje
http://www.annapapa.republika.pl
3 wiersze w łódzkich Arteriach
SOLISTKI antologia poezji kobiet (1989-2009)Staromiejski Dom Kultury w Warszawie
p r e m i e r a 5 września 2009
Manifestacje poetyckie (wrzesień 2009)
http://www.zeszytypoetyckie.pl/poezja/157-anna-tomaszewska