1.
przez mosty
wolno
przechodzić pociąg (warszawa centralna – cieszyn
česky tešin – praha hl. nad.) z namysłem
odmierza prowincje
wszędzie jest rzeka
i wszędzie jest mucha
i drzwi się nie
otworzą

2.
listonosz zbiera listy z ulicy
prosto z kaprowej (więc działa choć poczta
pantoflowa
adresów nie ma i nie ma odzewów) dla sklepów żelaznych
budują zabytki zbierają relikwie i kubistyczne
są kamienice
wspinanie
się
w głąb
siebie
schody raz węższe raz
wężowate
zapiera się dech zapada się noc robi się
remont na moście karola
kopiują się święci kupują korony
(lub
wymieniają)

3.
od śmierci zaczyna się
wszystko
zmarli śpią
ciepło i smacznie kręgosłup kołem
łamany ktoś dynda na
dachu ktoś wiecznie piłuje
kratę
ja zatrzaskuję
się
w sobie

4.
opić się
mlekiem i miodem (denne
čerstve pečivo) stawiać tamy niech piętrzą niech płynie
kolejna wersja (będę czekać niech boli
z utęsknieniem boli ja już
nie niech) zamknąć się
na niedzielę (pod uwagę
niezwykłość) i poniedziałek (zawsze
pięknie wygląda)
i trzy odpusty
(nie
zdążymy już dzisiaj
ze ślubem
nie)

5.
(ja się
odezwę )

6.
(rankiem powierzyć wełtawie
prawdziwy dziennik podróży)

7.
i można już zacząć
wyprażanie
oczu