Jarosław M. Gruzla
 << 1   2  3   4  >>
LUDZIE Z MAUZOLEUM
Wielkiej Brytanii, który miał dzięki umiejętnościom prestigigitatorskim, dokonać przemienienia Polaków i Polski z narodu cierpiętniczego, w naród, który przestanie się mazać, a zacznie w końcu coś robić, żeby stać się cokolwiek przydatnym sam dla siebie. Chodzi o uczciwość i pracowitość. Wie pan, panie profesorze, nad czym ja tam w Polsce najbardziej się napracowałem? Chodziło o moralność i pracowitość. A ja, jako młodzieniec to już miałem, więc mnie to po prostu męczyło, ciągłe to przypominanie, że ja się za pana czy panią nie nauczę. A na studiach nie ma nauki tylko są badania!!!(03 XII 2012)

Norman Davis
Nie sądzę, że po tylu latach i po tylu doświadczeniach moich i mojej rodziny, i jesteśmy tutaj zgodni też z moją żoną, proszę ją uprzejmie o argumentację w tej sprawie wypytać, chciałbym utrzymywać kontakt z kimkolwiek ze środowiska, które wówczas mnie niszczyło i nie obroniło w żądnej sytuacji, a były ich niezliczone ilości.
Męczcie się tam sami w tym tyglu nienawiści, agenturalnych sposobików i tryumfalnych poklepywań po małych plecuszkach. I jeszcze coś panu powiem. Tu, w Wielkiej Brytanii narasta nienawiść w stosunku do Polaków, którzy są nieuczciwi i kradną brytyjskie funty z systemu społecznego, z firm oraz kradną je sobie nawzajem, żeby tylko przetrwać, a mogą to tylko zrobić hieny, które są wspierane przez takich jak pan. Żegnam.
(08 VIII 2020)

Jerzy Buzek
Nie jestem historykiem, ale jestem naukowcem i potrafię zauważyć, co nauka błędnie dowodzi. Chodzi o obiekcje związane z Janem Pawłem II, który tryumfalnie został wyniesiony na ołtarze, przy wtórze tych, których sam wynosił przez lata na stanowiska, a po to żeby się ochronić w walce o wpływy w Watykanie przed zweryfikowaniem. Liczył po prostu, że to się wszystko nie wyda, że nie potrafił, bo był po prostu za słaby oprzeć się tym, którzy liczyli na jego parasol, a mieli problemy natury prawnej w USA. I był to układ jeszcze z początku pontyfikatu, bo był zagrożony, jako głowa Kościoła na Stolicy Piotrowej, ale przez kogo? Przez tych, którym zapłacił staraniami w Watykanie, żeby ułożyć stosunki w Kościele tak, iżby Kościół stał się ramieniem do utarcia nosa Moskwie. Ale nie chodziło o Moskwę, która akurat w tym była mniej groźna, i tylko aż niebezpieczna, tylko o Pekin, ale tego Jan Paweł II nie wiedział i nadział się na kontrę i Moskwy, i Pekinu, i niezliczonych sojuszników, którzy mieli swe macki wszędzie – także w Polsce. Ta rozgrywka była tylko przygrywką, a zakończyła się dopiero po jego śmierci i to wyniesienie nie miało większego znaczenia dla Kościoła Powszechnego, dla Polskiego, a i owszem, tylko, że widzi pan, wówczas cała ta szopka świętości wygląda inaczej i nie pasuje profesorowi, żeby mi robił uwagi na tematy naukowe, jak sądzę, chyba że pan jest naukowcem innym niż ja?(13 XII 2021)

Jerzy Buzek
Tłumaczy mi się, że Polska jest wielka w swej, jakiejś duszy czy mocy… Nie wiem, jak to ocenić, bo nie jestem psychologiem ani psychiatrą, ale mam na to antidotum – wnioskowanie. A wnioskuję po pana zabiegach, że ta sprawa jest jakaś teraz ważna czy istotna… Tylko nie wiem, o co chodzi, bo pan tak próbuje mnie podchodzić, jakby pan był nie kapłanem, profesorem, a jakimś dziwnym człowiekiem. Pan ma jakieś zaburzenia emocjonalne czy seksualne? Pytam się, bo pan mnie pyta o sprawę, która mnie nie interesuje, bo jestem profesorem konkretnej profesji…
Mam dla pana takie pytanie. Czy pan odróżnia, np. zboczenie od zboczenia seksualnego? Bo zboczyć można z wybranej ścieżki. To słowa są kluczem w przekazie słownym, a nie emocje. A pan się emocjonuje. A czym, jeśli wolno spytać? Zboczenie seksualne to zboczenie z utartej ścieżki, która jest ścieżka wszystkich ludzi. A pan ma żonę? A dlaczego? Bo instytucja tego nie przewiduje. To jakaś zboczona ta instytucja!
(14 XII 2021)

Tomasz Lis
Liczę, że pan mi odpuści tych głupot. Nie jestem w nastroju do bajania, bo oprócz tego, że jestem dziennikarzem i chętnie wysłuchał historii i po prostu na niej zarobię, ponieważ taki mam zawód to jestem magistrem, czyli mistrzem, bo to z łaciny i potrafię przeprowadzić dowód na poziomie naukowym. Taki prosty.
Pan mi dowodzi, że Polacy są wielcy, bo mieli wśród swoich wielkich ludzi. Dobrze. Niech tak będzie, możliwe, że na kilku bym się zgodził. Tylko nie wiem których. Piłsudski – awanturnik, rewolucjonista, szkodnik, który niszczył wszystko i wszystkich dookoła, oszust, który przejmował dokonania swoich współpracowników i nie chodzi o pułkowników, tylko polityków, których policzkował i wychodził albo obrzucał stekiem wyzwisk z rynsztoka, a tego nie oduczył się nigdy, nawet, kiedy miał już dzieci i przy dzieciach najlepiej mu szło. Ja, jako ojciec nie będę promował obleśnego sukinsyna na wielkiego Polaka, ale pan może, bo pan jest księdzem. Powodzenia!
(03 VII 2014)

Tomasz Lis
Ruszę głową i już znajdę…
 << 1   2  3   4  >>
Jarosław M. Gruzla
fot.


Wersety o Nieograniczoności, Kraków 2010
Smak teraz, Elbląg 2003
Kolej transsyberyjska, Świdnica 1998






Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie