Jarosław M. Gruzla
 << 1   2   3   4  5   6  >>
Rozmowy z Castel Gandolfo
Dochodzą stamtąd dziwne sygnały. Liczenie, że to się zmieni nic nie daje. Dlaczego Polacy piszą o morderstwie na Narodzie Polskim? Miało być inaczej! (Rozmowa z Niemiec 14 IV 2022)

[Papież Franciszek] Kardynalna sprawa – miłe początki tego konwenansu. Liczyć na wiele! Liczyć na dużo! Oto, co teraz się dzieje. (Rozmowa z Watykanu, Włochy 18 IV 2022)

[Georg Bätzing, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec] To powstanie! (Rozmowa z Niemiec 18 IV 2022)

[Papież Franciszek] Tłumaczyć sobie można różne zawiłości dawnych uzasadnień w spokoju. Ale tak odbiegać od zasad wielowiekowej wspólnoty wszystkich biskupów i arcypasterzy, tylko dlatego, że rządzący nie dali rady spiskowi diabelskich popleczników. To nie jest takie proste. Dawniej było. (Rozmowa z Watykanu, Włochy 21 IV 2022)

[Georg Bätzing, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec] Reasumując. Franciszek jest dobrej myśli. Niech tak będzie. Benedykt XVI jest nieuchwytny – to pewnik. Polacy – zgłupieli. My mamy w tej sytuacji problem. Bomby nie wybuchły. Świat się zmienił. Ja wracam do swoich obowiązków. Bez kontaktu. (Rozmowa z Niemiec 21 IV 2022)

Papież Franciszek Milczenie – to teraz. (Rozmowa z Watykanu, Włochy 23 III 2022)

[Papież Franciszek] Milczenie. (Rozmowa z Watykanu, Włochy 25 IV 2022)

[ANEKS z PRZESZŁOŚCI]

[Józef Wielgosz, kapłan]
Jan Paweł II legł i tylko się modlił.
Wszyscy myśleli, że spłoszył się, a on miał jedną myśl – wypatroszyć to piekielne nasienie. Ale dał rady i po kilku dniach był jak nowy. Dwaj Włosi za zabójstwo i planowanie wielokrotnego zabójstwa na terenie Watykanu usłyszeli... nic. Nikt o nich więcej nie usłyszał. Jan Paweł II zajął się procedurami w całym Watykanie. Włosi zdębieli. Francuzi obrazili się, a kilku Holendrów zajmowało się rozmowami. Papież zaprosił ich na audiencję i poprosił, żeby skosztowali jego sałatki. Oni zdębieli, a on im na to: „Zastanawiam się po prostu, który z kardynałów będzie moim sobowtórem, kiedy na teren Watykanu znowu szwadron śmierci wniesie kilogram trotylu, żeby kogoś otruć? I patrzył się na nich. A oni nic. Więc on gruchnął, że te sukinsyny chciały was otruć, a wy jesteście baranki boże czy kozły ofiarne, bo ja się zarżnąć nie dam. Wy gińcie!” I ich pożegnał. I było po kłopocie, bo więcej ich w Watykanie nie widziano.
Po miesiącu warunki bezpieczeństwa były całkiem znośne i wówczas Jan Paweł II mógł się rozluźnić. Sprowadził siostry ze swojego ulubionego miejsca w Krakowie i Zakopanego i była kuchnia jak się patrzy, no i atmosfera. Wówczas zdarzyło się coś, co nastręczało wtedy trudności w ocenie tego zdarzenia. Po latach jednak papież zrozumiał tę grę.
Do Watykanu zaproszono ambasadora z Niemiec. Jego postawa była zbyt impertynencka, więc papież zapytał o podróż zdawkowo, a wtedy ten jegomość tak się odwinął, że tylko kurz się za nim pokazał. Następnego dnia zbadano jegomościa i nic specjalnego. Aż tknęła papieża jego dziwna mowa. Zastanowił się i począł szukać w pamięci, a tam pustka tylko jeden fakt – Kraków i Niemcy. Poszukał kogoś z głową, by wybadać sprawę tego zachowania i odkrył, iż to nie ambasador tylko jakiś pomagier, który miał wybadać „węch” papieża do dyplomatów i że okazał się on być kiepski. Kolejnego dnia papież wybrał się do ambasady niemieckiej sam. Wszedł sobie i stanął tak, żeby nie być wdziany specjalnie. A tam ten jegomość przyjmuje jakieś nakrycia i pisze coś za biurkiem. Papież podszedł i patrzy, a ten blady i nic. A papież poprosił o dokumenty natychmiast, bo na zewnątrz czeka w gotowości dwóch gwardzistów – procedury bezpieczeństwa. Ten zbaraniał i stoi. A papież wziął go za kołnierz i wyprowadził na dziedziniec, i powiedział: Won! I było po sprawie. Na razie.
W 1980 roku sprawy nabrały tępa w związku ze strajkami w Polsce i narastającą atmosferą izolacji papieża-Polaka. Jan Paweł II miał pełne ręce roboty, bo wszystkie siły watykańskie knuły spiski przeciwko czemukolwiek, a ochrona gwardii, okazała się być za mała. Potrzebna była współpraca z wywiadem włoskim, który miał poglądy na sprawę odmienną od papieskiej i to się zakończyło szybkim rozejściem.
W maju 1981 roku doszło do zamachu w Watykanie, a dochodzenie i ustalenia dotyczące zamachu utajono tak jak i w poprzedniej sprawie, więc nikt nigdy nie dowiedział się nic zgodnego z prawdą na temat przyczyn zamachu.
Świat polityki okazał się być tak przewrotny, że kiedy wyszły na jaw polskie ślady, papież nie wytrzymał i płakał 3 dni. W kilku kwestiach działały służby polskie, wraz z agentami radzieckimi, chcącymi udowodnić Polsce, że Polak ma być na oczach całego świata zabity, a Polska ma być upokorzona po wsze czasy. Ten plan się nie powiódł, ale papież zapłacił zdrowiem, bo do końca życia musiał odżywiać się bardzo uważnie i skromnie,
 << 1   2   3   4  5   6  >>
Jarosław M. Gruzla
fot.


Wersety o Nieograniczoności, Kraków 2010
Smak teraz, Elbląg 2003
Kolej transsyberyjska, Świdnica 1998






Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie