Paweł Sarna
Hotel Europejski
Wuj Edward miał 42 lata, kiedy po raz pierwszy usłyszał o piekle.
Mieszkali¶my wtedy jeszcze na starym miejscu, pamiętam,
że ci±gle ginęły nam jakie¶ sprzęty,
a naszymi s±siadami byli sami Polacy.
Pamiętam, sami Polacy. Do piekła z naszego domu
można było i¶ć piechot±.
Ale podobno żaden z Sarnów nie był jeszcze w piekle,
tak przynajmniej mówiło się dzieciom.
Wuj Edward, który był wtedy zwyczajnym wujkiem Edkiem,
wytarł zęby ręcznikiem i poszedł prosto do piekła.
A było to w czasach, kiedy nie tylko ginęły nam sprzęty,
ale w ich miejsce pojawiały się różne nowe,
i była Wojna. Od Persji aż
po wersalkę, a może i dalej. I tylko ona,
ta wojna, była czym¶ trwałym w naszym domu, bo ci±gle
pojawiali się nowi, których trzeba było ratować.
Pomimo wojny z dnia na dzień
przybywało nas, i nic dziwnego,
że kiedy Wuj Edward pojawił się w drzwiach
(pamiętam go, kiedy stał, z torb± firmy adidas z piekła),
a mieszkali¶my wtedy w hotelu,
o czym nikt z nas nie wiedział, nie było nikogo,
z rodziny ani znajomych, by go powitać.
Było nas coraz więcej i pewnie dlatego
nie mieli¶my zbyt wiele czasu w tych latach.
Mieszkali¶my wtedy jeszcze na starym miejscu, pamiętam,
że ci±gle ginęły nam jakie¶ sprzęty,
a naszymi s±siadami byli sami Polacy.
Pamiętam, sami Polacy. Do piekła z naszego domu
można było i¶ć piechot±.
Ale podobno żaden z Sarnów nie był jeszcze w piekle,
tak przynajmniej mówiło się dzieciom.
Wuj Edward, który był wtedy zwyczajnym wujkiem Edkiem,
wytarł zęby ręcznikiem i poszedł prosto do piekła.
A było to w czasach, kiedy nie tylko ginęły nam sprzęty,
ale w ich miejsce pojawiały się różne nowe,
i była Wojna. Od Persji aż
po wersalkę, a może i dalej. I tylko ona,
ta wojna, była czym¶ trwałym w naszym domu, bo ci±gle
pojawiali się nowi, których trzeba było ratować.
Pomimo wojny z dnia na dzień
przybywało nas, i nic dziwnego,
że kiedy Wuj Edward pojawił się w drzwiach
(pamiętam go, kiedy stał, z torb± firmy adidas z piekła),
a mieszkali¶my wtedy w hotelu,
o czym nikt z nas nie wiedział, nie było nikogo,
z rodziny ani znajomych, by go powitać.
Było nas coraz więcej i pewnie dlatego
nie mieli¶my zbyt wiele czasu w tych latach.
♦ Epoka
♦ Ruskie
Paweł Sarna (stylizowany na Jerzego Połomskiego)
fot.
fot.
"Biały OjczeNasz" (Kraków 2002)
"Czerwony żagiel" (Kraków 2006)
"Przypisy do nico¶ci. Poezja Zbigniewa Bieńkowskiego" (Mikołów 2010)