Paweł Sarna
Noc listopadowa
Dzwony wydarły się. Na szczę¶cie luty,
nie listopad. Luty luty, nie mamy cykuty!
Dzwony wydarły się. I zamilkły. Jak oczy
(piękne te oczy, piękniejsze niż kwarc).
Zobacz – za szyb± leży odcięta dłoń drogi.
¦cieżki powleczone ołowiem. Lód, l±dolody.
Luty, i dobrze. Ojciec tu do nas przestał
zachodzić tak często. Za szyb± martwa dłoń.
Pod blach± ogień.
nie listopad. Luty luty, nie mamy cykuty!
Dzwony wydarły się. I zamilkły. Jak oczy
(piękne te oczy, piękniejsze niż kwarc).
Zobacz – za szyb± leży odcięta dłoń drogi.
¦cieżki powleczone ołowiem. Lód, l±dolody.
Luty, i dobrze. Ojciec tu do nas przestał
zachodzić tak często. Za szyb± martwa dłoń.
Pod blach± ogień.
♦ Epoka
♦ Ruskie
Paweł Sarna (stylizowany na Jerzego Połomskiego)
fot.
fot.
"Biały OjczeNasz" (Kraków 2002)
"Czerwony żagiel" (Kraków 2006)
"Przypisy do nico¶ci. Poezja Zbigniewa Bieńkowskiego" (Mikołów 2010)