Marzanna B. Kielar
* * * (cisza przedświtu rozcięta do kości...)
1.
cisza przedświtu rozcięta do kości, czekanie,
aż wróci chociaż wiatr i chmury zbiorą sadzę, szczelinami
nawieje światła;
aż błyśnie, choćby łyżeczka oparta o spodek, rozrzucone
papiery, pościel. I zajmie się suchym ogniem
wygasłe drewno odsłoniętych rzeczy
2.
podarte na pasy światło podtrzymuje drzewa, dymią
trzewia wody; świta. Światło jest ledwie szparą
w żeliwnej kadzi z ogniem –
[z tomu: "Materia prima" 1999]
cisza przedświtu rozcięta do kości, czekanie,
aż wróci chociaż wiatr i chmury zbiorą sadzę, szczelinami
nawieje światła;
aż błyśnie, choćby łyżeczka oparta o spodek, rozrzucone
papiery, pościel. I zajmie się suchym ogniem
wygasłe drewno odsłoniętych rzeczy
2.
podarte na pasy światło podtrzymuje drzewa, dymią
trzewia wody; świta. Światło jest ledwie szparą
w żeliwnej kadzi z ogniem –
[z tomu: "Materia prima" 1999]
♦ Ona
♦ Brzeg
♦ Lakes