Marzanna B. Kielar
*** (Te zakurzone łyżwy znalezione wśród rupieci...)
1.
Te zakurzone łyżwy znalezione wśród rupieci na półce w garażu
niosą mnie w dawne zimy, po lodzie rozlewiska, nad wystające kępy
zamarzłych lat.
Na mazurskie podwórze, gdzie wodą podeszły ślady płóz i naszych
dziecięcych butów, psich łap krzyżujących się z nimi; podzwaniają rynny
i południe, jak oblodzona barka, zaczyna tracić sterowność.
Słońce ogrzewa stok czasu, tak dobrze zdawałoby się
chroniony przed erozją
ceglaną okrywą domu.
2.
Dzieciństwo, spowolnione wody za grubym głązowiskiem, za progiem,
gdzie na płyciźnie olsowego łęgu, w napełnionych koleinach,
zatopionym rowie
gwiazdy tkwią jak stalowe nity
w płatach łączonych materiałów,
i w kwadrat światła rzucony przez kuchenne okno
wchodzi stadko kuropatw.
[z tomu "Monodia" 2006]
Te zakurzone łyżwy znalezione wśród rupieci na półce w garażu
niosą mnie w dawne zimy, po lodzie rozlewiska, nad wystające kępy
zamarzłych lat.
Na mazurskie podwórze, gdzie wodą podeszły ślady płóz i naszych
dziecięcych butów, psich łap krzyżujących się z nimi; podzwaniają rynny
i południe, jak oblodzona barka, zaczyna tracić sterowność.
Słońce ogrzewa stok czasu, tak dobrze zdawałoby się
chroniony przed erozją
ceglaną okrywą domu.
2.
Dzieciństwo, spowolnione wody za grubym głązowiskiem, za progiem,
gdzie na płyciźnie olsowego łęgu, w napełnionych koleinach,
zatopionym rowie
gwiazdy tkwią jak stalowe nity
w płatach łączonych materiałów,
i w kwadrat światła rzucony przez kuchenne okno
wchodzi stadko kuropatw.
[z tomu "Monodia" 2006]
♦ Ona
♦ Brzeg
♦ Lakes