Justyna Radczyńska
3 wiersze Tali Latowicki
Emulsja
Chcę wejść do czarnobiałego zdjęcia,
które zrobiłam prawie cztery lata temu.
Ty i ja (nie ma nas na fotografii) nad morzem - zimą.
Obok tego miejsca, w którym stałyśmy szarość
jest trochę ciemniejsza, rozjaśnia się z odległością.
Chciałam zrobić ci zdjęcie, ale prawie
nie zamieniłyśmy tego dnia słowa.
Znałam tylko twoje imię. Dlatego
sfotografowałam piasek i zimną wodę.
Nagi starzec szedł wodą aż po horyzont.
Powiedziałaś wtedy, że czujesz się dziwnie.
Byłyśmy same. Widać tylko plecy
mężczyzny w futrzanym płaszczu
w prawym górnym rogu zdjęcia.
Cienkie linie jak rzęsy znaczą szarą powierzchnię
i drobne kropki, prawie niewidoczne.
Niebo - kompletnie puste, jakby było zmyślone.
***
O trzeciej nad ranem szukałam cię
po całym łóżku, szukałam cię
między kafelkami
i pod wycieraczką,
aż światło zgasło w przedpokoju.
***
Dlaczego mi nie powiedziałaś, że cię nie ma w domu?
Natan Alterman
Rozdajesz mi zachody słońca swoim ciałem
jak zadowolony milioner.
Posuwam się między twoimi nogami.
Nachylam nad drobinami, które przypadkiem tracisz.
Połykam cię.
Z bezczelnością słabych wyciskam
jeszcze jeden pocałunek z piersi, z ogniw karku,
z dołu brzucha.
Wdycham cię przez chwilę
i wsysam z twoich warg niechybną truciznę.
Chcę wejść do czarnobiałego zdjęcia,
które zrobiłam prawie cztery lata temu.
Ty i ja (nie ma nas na fotografii) nad morzem - zimą.
Obok tego miejsca, w którym stałyśmy szarość
jest trochę ciemniejsza, rozjaśnia się z odległością.
Chciałam zrobić ci zdjęcie, ale prawie
nie zamieniłyśmy tego dnia słowa.
Znałam tylko twoje imię. Dlatego
sfotografowałam piasek i zimną wodę.
Nagi starzec szedł wodą aż po horyzont.
Powiedziałaś wtedy, że czujesz się dziwnie.
Byłyśmy same. Widać tylko plecy
mężczyzny w futrzanym płaszczu
w prawym górnym rogu zdjęcia.
Cienkie linie jak rzęsy znaczą szarą powierzchnię
i drobne kropki, prawie niewidoczne.
Niebo - kompletnie puste, jakby było zmyślone.
***
O trzeciej nad ranem szukałam cię
po całym łóżku, szukałam cię
między kafelkami
i pod wycieraczką,
aż światło zgasło w przedpokoju.
***
Dlaczego mi nie powiedziałaś, że cię nie ma w domu?
Natan Alterman
Rozdajesz mi zachody słońca swoim ciałem
jak zadowolony milioner.
Posuwam się między twoimi nogami.
Nachylam nad drobinami, które przypadkiem tracisz.
Połykam cię.
Z bezczelnością słabych wyciskam
jeszcze jeden pocałunek z piersi, z ogniw karku,
z dołu brzucha.
Wdycham cię przez chwilę
i wsysam z twoich warg niechybną truciznę.
Justyna Radczyńska
fot.
fot.