Jarosław M. Gruzla
Dziennik
Maj 2022
2022-05-01 08:20
[Rozmowy z Kancelarii IV Rzeszy 2] Polacy są ogrywani, bo Polacy są kopaczami. W trylogii pt. Igrzyska śmierci widać, w jakim środowisku obracał się scenarzysta i reżyser, i co czekało świat i Polskę. Ludzie muszą zrozumieć, że literatura ma także wartość faktograficzną, a zwłaszcza wtedy, kiedy ten, który pisze ma dostęp do źródeł i informacji, które pochodzą ze środowisk nie opiniotwórczych, bo te są instrumentem obrabiania społeczeństwa, ale ze środowisk konstruktorów ładu światowego, ale nigdy polityków, bo ci, a zwłaszcza z państw niedużych czy średnich, nie będących znaczącymi graczami są tylko klakierami, którzy naganiają kasę, kontrakty czy wpływowe koła tak, by konstruktorzy mieli jak grać całym światem. Świat jest popychany cały czas w takim kierunku, jak konstruktorzy sobie to wyobrażają, że będzie to dobre dla nich, a nie dla społeczeństw. Dla klakierów i pomagierów jest ważne, żeby to, co się kręci, tak się kręciło, by z wiadomości medialnych, które mają w sobie prawdy o systemie władzy najwyżej 1 %, wynikły dla nich konteksty emocjonalno-wyobrażeniowe, dzięki którym zarobią krocie na społeczeństwie, np. na „twórczości, „polityce” czy „zdrowiu”. Lista spraw, które są zakryte dla Polaków czy dla Europejczyków jest długa i zawsze długa pozostanie dopóty, dopóki ludzie w swej wygodzie nie nawiążą ze sobą takich więzi, które te niemoralne powiązania rozerwą. Żaden przywódca polityczny, duchowy czy religijny nie chce dla zwykłych ludzi przebudzenia, bo wówczas musiałby zostawić za sobą nimb chwały, laur zwycięstwa oraz biały kubrak, które to oznaki są zarezerwowane tylko dla… klakierów pierwszej miary. Konstruktorzy ładu światowego są tylko i wyłącznie zainteresowani waszą niemocą, pomieszaniem, zapomnieniem alkoholowym, schizofrenicznym łkaniem o więcej wszystkiego tak, żeby być bateryjka dla klakierów, a klakierzy, żeby naganiali im idiotów do oglądania albo słuchania nieprawdziwych historii – wówczas nikt nigdy nie zauważy, że Matrix nie jest rzeczywisty, to wymysł „twórczy”, a tak naprawdę to mix dla was, żebyście przy okazji tych igrzysk zarabiania na wszystkim dali zarobić i nie szukali niczego, co mogłoby was obudzić. Takie społeczne uwikłanie daje możliwości zarobkowania i władania, ale nie daje możliwości bezpiecznego patrzenia w przyszłość. Polska nie ma innego wyboru, jak tylko myśleć na następnych pokoleniach, bo posiada niewyobrażalne wprost bogactwa, ale nie jest to kultura, ani chrześcijaństwo, ani nawet honor. To bogactwa, które tu zawsze były, o które inni walczyli, i które inni nam chcą wyrwać z naszej Ziemi. Nie łudźmy się – nikt z Polaków ich nie chce, bo to nie są luksusowe wytwory techniki czy przemysłu, ale bez nich nie da rady myśleć ani o luksusie, ani o przyszłości Polski. Czy to tak trudno zrozumieć? Inni czyli sąsiedzi znają nasze wady i naszą nieodpowiedzialność i na tym budują swoje koncepcje przejęcia tych dóbr i zbywania ich na swoje, nie nasze cele. Czy Niemcy mogą być partnerami? Mogą. Czy Rosjanie mogą być partnerami? Mogą. Czy my możemy żyć w prawdzie? Nie możemy teraz. A gdy poznamy pomysły naszych sąsiadów? Oto one: Ursula Leyen (Berlin, Kancelaria IV Rzeszy) Nie można nigdy uznać granicy na Odrze i Nysie za zasadniczy wyznacznik procesu bezpieczeństwa UE oraz tego, że Polska będzie wymuszać na Niemczech układy zbiorowe o zasięgu regionalnym. Teraz należy tę zasadę odwrócić. Ursula Leyen (Berlin, Kancelaria IV Rzeszy) Mam na to takie zdanie: 1. Polska nie da się ugłaskać, bo to i taki kraj i taka nacja i tacy przywódcy. 2. Polska musi być spotwarzona wówczas będziemy ich mieli. 3. Polska nie może nam się wymsknąć z rąk, bo wówczas cały system się rozleci, 4. Polska nie ma prawa do tego, co UE. 5. Polska liczy na gruszki na wierzbie i tego nie wie. 6. Polska nigdy nie będzie już w systemie bezpieczeństwa, bo zagroziła Niemcom takim atakiem cyber, który zniszczył cały misterny plan Chin i Rosji, dotyczący uwikłania Polski gospodarczego, medialnego i militarnego, bez którego nie da rady wywrzeć nacisku zasadniczego. Ursula Leyen (Berlin, Kancelaria IV Rzeszy) Każdy dzień jest na wagę złota. Złoto jest tam! A my jesteśmy operatorami kopaczy. Oni kopią dla nas, a my to zbywamy. Oni mają plan wtórny, którego zasad nie pojęli. Ich porcik, jest ślepy, bo nie mają floty. Floty nie ma też UE. Więc to nie zadziała. A kto ma takie statki? Nikt. Więc jak to przewozić? Nie wiadomo. A oni myślą, że sami to przeforsują i wydobycie (a nie mają ciągów produkcyjnych dotyczących stopów metali o wrażliwych parametrach, które są potrzebne UE) i metalurgię (liczby ich kopalń i hut nie zgadzają się z naszymi informacjami wywiadowczymi i wskazuje to na blef) i transport (port w Gdańsku jest przestarzały i za wąski na statki pełnomorskie bander, które wg UE będą to transportowały). (Rozmowa nieoznaczona z 21 IV 2022, Przewodniczącej Komisji Europejskiej)
Jarosław M. Gruzla
fot.


Wersety o Nieograniczoności, Kraków 2010
Smak teraz, Elbląg 2003
Kolej transsyberyjska, Świdnica 1998






Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie