Kuba Przybyłowski
Że słowa mają sens
Trochę smutnych historii, tak?
Żeby nie powiedzieć więcej niż to jest konieczne.
Zawieszenie systemu, awaria, później alarm.

Wizytowałem właśnie inny dom,
w rejonie głębszej troski. Słuchasz najlepszych
przemówień w nastroju minorowym?

Konkretnie? Konkretne są tylko propozycje,
biznesplan i inflacja, czyż nie mamy pomysłu
jak sobie z tym radzić?

Czy warto inwestować w hurt emocji,
czy może lepiej skupić się na detalu uczucia,
niezbędnego przecież do życia w tym

niewesołym jak pizda kurewki świecie?
To chcieliście powiedzieć w najzimniejszej nocy,
gdy projektor przestał działać, należycie?

Robimy co do nas należy - słyszę w odpowiedzi,
ale nie zadałem pytania, chociaż pomyślałem,
że powinienem opowiedzieć się za którąś z opcji.

Kropka zamiast znaku zapytania, nie chciałbym was zmylić,
jest tak zimno, ale nie musimy już szukać dla siebie miejsca.
Jest tu, gdzie nic nie działa poprawnie. I tyle mam.

Siedzę w zatłoczonej knajpie, przechodzi
dziewczyna, patrzy na mnie, jest piękna, milczę,
zgiełk przeszkadza, tylko tak trochę.

I wspomina się z rozrzewnieniem dzieciństwo,
choćby nie było najlepsze, wspomina wszystkich
zmarłych przypadkiem przyjaciół i nie płacze,

bo zawsze można wziąć odwet na najbliższych.
Pójść o jedno słowo za daleko. Poczekać na nic.
Zawieszenie systemu, awaria. Później alarm.

Jestem dokładnie tam gdzie powinienem być.
Ale może ty mi powiesz
jaki jest twój zawód?
 Morfina
Sylwester 2008/2009
fot. J. P.








Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie