Tomasz Hrynacz
	Upiory
	Aby upchać, zmiąć, mruczę. 
A jednak ogień pieśni powoli
oddala się. Już nic nowego nie
trzyma się tej wiązanki mowy.
Wędzidło głosu nie prowadzi,
choć język jak zawsze podległy
wierze. Co było, ubyło z nas,
skamieniało. W oddechu słów
chropawa masa, bruzdy zdań.
Przerębel potknięć i spóźnień.
Opowiedz się, gdzie leży granica
zdrady, za którą niepokalana
jest tylko mowa zwierząt.
Kto za, a kto przeciw?
A jednak ogień pieśni powoli
oddala się. Już nic nowego nie
trzyma się tej wiązanki mowy.
Wędzidło głosu nie prowadzi,
choć język jak zawsze podległy
wierze. Co było, ubyło z nas,
skamieniało. W oddechu słów
chropawa masa, bruzdy zdań.
Przerębel potknięć i spóźnień.
Opowiedz się, gdzie leży granica
zdrady, za którą niepokalana
jest tylko mowa zwierząt.
Kto za, a kto przeciw?

Tomasz Hrynacz
fot. Lesław E. Kopecki
	fot. Lesław E. Kopecki

"Zwrot o bliskość", Kraków 1997
				
"Partycje oraz 20 innych wierszy miłosnych", Sopot 1999
				
"Rebelia", Wrocław 2001
				
"Prędka przędza", Szczecin 2010
				
"Przedmowa do 5 smaków, Szczecin 2013
Najnowsze wiersze:
"Twórczość" 6/2019
"Twórczość" 6/2019



