Dariusz Adamowski
POCZTÓWKA Z EPIDAVROS
Apollo kocha Koronis a drzewa oliwne ciągną się
po horyzont. Tam zmierzamy. Oliwki dają nam pokarm,
bogowie dają nam baśnie, z których budujemy przyszłość.
Miasta stają na ruinach, młode bóstwa wspinają się
na ramiona starych. Ewolucja nie oszczędza nikogo.
By dotrzeć wyżej, bóg musi wyjąć szczebel
spod swoich stóp i zawiesić go nad głową.
Asklepios poskramia węże dawnych wierzeń.
Po jego lasce z drewna oliwnego wspina się objawienie.
Gdy światło dotyka czoła, budzisz się uleczony.
po horyzont. Tam zmierzamy. Oliwki dają nam pokarm,
bogowie dają nam baśnie, z których budujemy przyszłość.
Miasta stają na ruinach, młode bóstwa wspinają się
na ramiona starych. Ewolucja nie oszczędza nikogo.
By dotrzeć wyżej, bóg musi wyjąć szczebel
spod swoich stóp i zawiesić go nad głową.
Asklepios poskramia węże dawnych wierzeń.
Po jego lasce z drewna oliwnego wspina się objawienie.
Gdy światło dotyka czoła, budzisz się uleczony.
♦ KORA
♦ BEZ
♦ CZUŁOŚĆ
♦ CHŁOPIEC
♦ TSO PEMA
nowy tomik, Mamiko, 2012
fot.
fot.
"Skraj", 2007
Adamowo
"Anthologia", Londyn, 2011
"Gub, trać, porzucaj" 2012