Joanna Lech
Próba powietrza
Pierwszy haust zawsze jest ostry, jak igły, ale następne
przechodzą już gładko. Znowu przełykasz i znowu jest światło
w odcieniach, rozciągniętych przez całe osiedle. Gołębie wydziobują
dziury w chodniku, szukają resztek.
Ale wszystko już się wyśniło i wszystko jest teraz powietrzem.
Pora na wchłanianie, szukanie śladów z zeszłego roku, oswajanie się
z ciepłem. W chwili, w której nabierasz to w ręce, zawraca;
jak zwykle, muchy liżą cienie, a psy znowu gubią się w trawie,
ciągnąc za sobą smycze jak pętle.
przechodzą już gładko. Znowu przełykasz i znowu jest światło
w odcieniach, rozciągniętych przez całe osiedle. Gołębie wydziobują
dziury w chodniku, szukają resztek.
Ale wszystko już się wyśniło i wszystko jest teraz powietrzem.
Pora na wchłanianie, szukanie śladów z zeszłego roku, oswajanie się
z ciepłem. W chwili, w której nabierasz to w ręce, zawraca;
jak zwykle, muchy liżą cienie, a psy znowu gubią się w trawie,
ciągnąc za sobą smycze jak pętle.
♦ Znaki
♦ Bezdech
Joanna Lech
fot.
fot.
Znowu pragnę ciemnej miłości, WAB 2018
www.facebook.com/of.joannalech