Joanna Borzęcka
Messenger of Paphos
Oh dear. Hope it wasn't a nightmare
Czego szuka, ona nie wie,
kiedy cypryjska katedra strzeliście
rozłupuje ich wspólną przestrzeń
przez jego wspomnienia.
I noc staje się taka, że jej szósta dwadzieścia nagle jest
pomimo, że jego nadal nie jest
a wyspa nie zwija się
w kłębek senny, a już bardziej
nowe objawienie niesie
o przesypywaniu szczypczykami
czasu, zamiast przez splecione dłonie
nawzajem siebie.
Jak wygląda Bóg, kiedy rozrzuca
złowrogich fotografów dookoła,
aż jeden z nich wykadruje
w kraju pełnym kościołów
takie ujęcie wcześniej? Nie wiem,
ani czego teraz powinnam szukać.
Czego szuka, ona nie wie,
kiedy cypryjska katedra strzeliście
rozłupuje ich wspólną przestrzeń
przez jego wspomnienia.
I noc staje się taka, że jej szósta dwadzieścia nagle jest
pomimo, że jego nadal nie jest
a wyspa nie zwija się
w kłębek senny, a już bardziej
nowe objawienie niesie
o przesypywaniu szczypczykami
czasu, zamiast przez splecione dłonie
nawzajem siebie.
Jak wygląda Bóg, kiedy rozrzuca
złowrogich fotografów dookoła,
aż jeden z nich wykadruje
w kraju pełnym kościołów
takie ujęcie wcześniej? Nie wiem,
ani czego teraz powinnam szukać.
taki wrzesień (2018)
fot. Selfie
fot. Selfie
Slalom Songs
strona katalogowa Wystawy Fotograficznej
do luknięcia i kliknięcia z wystawy tu część zdjęć:
http://www.wbp.poz...
http://www.poezja....
http://poewiki.vot...
http://piotrwiktor...
http://www.wbp.poz...
http://www.poezja....
http://poewiki.vot...
http://piotrwiktor...