Robert Rybicki
Recenzja z Cegły. Owczarek.
ROBERT RYBICKI
"PRZESYŁ RDZY" o książce P. Owczarka "Rdza"

Przemysław Owczarek wyekspediował swój tomik na pohybel zdrowemu rozsądkowi czytelnika. Wizja pełna zaskakujących metafor, poskręcanych zdan, echolalii, każe mniemać, że jest to rzecz jeśli nie surrealistyczna, to przynajmniej oniryczna. Może realizm magiczny? Może, ale podstawą dla takiego myślenia jest fakt eksplorowania dziecięcych krajobrazów przez podmiot. Nurza się on w dzieciństwie, wyławia elementy krajobrazów, rzadko spotykane nazwy gatunków flory i fauny, okrasza domowymi opowieściami, scenkami rodzajowymi ze schyłku, jeśli trafilismy, PRL-u. A to kamera, a to stary karabin, a to łowienie ryb – wszystko jak ze starego demobilu, to radio tranzystorowe; jakiś kolorowany film z demoludowej produkcji. Na to dziecinstwo najczęściej zwracają uwage krytycy, bo sami się jemu poddaja, chcąc do niego wrócić?

Pierwszą rzeczą, która uderza, jest w tej książce spora rozpiętość kulturowa, którą podmiot wyczarowuje – niekoniecznie jako antidotum na szarą rzeczywistość – ale jako dopełnienie jej, może jako dopełnienie wygłodniałej wyobraźni polującej na artefakty z odległych światów.. Świat przedstawiony nie jest światem mimetycznie zerwanym z otaczającej go rzeczywistości, ale jest światem fascynacji widzialnym i niewidzialnym, czymś obracającym się dokoła, przywoływanej choc nie nazywanej, wrażliwości dziecięcej jako pewnej metody badawczej: oto autor kreuje podmiot będący w relacji z „sugerowanym”autora dzieciństwem (mniej lub bardziej luźnym lub zaawansowanym) i bada relacje między ja-ten-podmiot-jako-ja-tamten. Czas jest tak skonstruowany, by było widać różnicę między dziejącym się w ruchomym teraz, a zapadniami wyłaniającymi się z przeszłości (zapadło się w byłym?).

Rozpiętość kulturowa świata przedstawionego i bogactwo słownictwa oraz użytych tropów pozwala wgłębiać się w lekturę tego pokaźnego rozmiarowo tomu. „Rdza” przecież pokrywa podstarzałe nieco elementy konstrukcji metalowych, metaforycznie może nawet pokrywac wspomnienia, albo to te wspomnienia sa rdzą, pokrytą emalią. Przestrzeń wydaje się być przestrzenią żabiej perspektywy, podmiot wydaje się iść z podniesiona głową, ale w sensie zapatrzenia, zdziwienia może, nie dumy, lecz – doglądania świata dorosłych, czyli… swojego obecnego? Podmiot oglądający rodziców w tamtym świecie, tzw. dokonanym, nie tamtym jako zmarłych, ale tamtym, jako przeszłym, ogląda zarazem siebie - jako autora, który stworzył siebie na nowo? Zostawmy te tautologiczne rozważania, bo przecież w dalszej części jest podmiot w bardziej zaawansowanym wieku; a to grozi zastosowaniem matrycy Bildungslyrik, co byłoby nagmiernym spłaszczeniem poetyki Owczarka. Bo obok zakorzenienia w dzieciństwie, oniryczno-surrealistycznego spoiwa, szerokich kulturowych zakotwiczeń i aluzji, i bogatego słownictwa, jest obserwacja umysłu w stanie pracy na różnorakich obrotach. A tu jest przechył w stronę poezji szalonej, czyli już nie surreealistycznej i nie kinderycznej; w poezji szalonej wypada pozwolic odpaść niektórym frazom od kontekstu konceptu. Że już jeno wycie.

Połączenie poezji i tzw. prozy poetyckiej ma swoją genologiczną płynność. Od wiersza do prózki przepływa się jak po zakolach rzeki. W tej stylistycznej jedni (bo i słyszymy czyjeś zasłyszane wypowiedzi, szalone mamrotania, wręcz magiczne zamawiania) wewnętrzne kontrasty drgają jak w kalejdoskopie barwnością obrazów, nawzajem się uzupełniając. To też pewnego rodzaju moc kompozycyjna: przetkac poezję, jako zapis pionowy, lekko fabularyzowanymi prozami poetyckimi, czyli poziomość. Możliwe, że tom dałoby się przyciąć całościowo o jakieś dziesięć utworów, żeby przebrnął przez percepcje niewprawionych czytelniczo czytelników, ale przecież nie do nich adresowana jest książka. Nawet nie wiem, czy do mnie, bo nie rozmnażam hamburgerów.

Robert Rybicki

Przemysław Owczarek: Rdza. Wyd. Studium, Kraków 2007.
Deszczowy dzień w Krakowie.
fot. Dirk Skiba


"Gram, mózgu", Poznań 2010.
"masakra kalaczakra", Poznań 2011
"Dar Meneli", Stronie Śl. 2017
"Kotlet frazy", Poznań 2004.


W październiku 2024 wyszła książka z wierszami "Kotlet frazy" nakładem WBPiCAK w Poznaniu. Redaktorem tegoż był Szczepan Kopyt.

Autorem zdjęć kotleta na okładce jest Łukasz Jaśkiewicz, a okładkę projektował Piotr Zdanowicz.

https://wbp.poznan.pl/ksiazki/rybicki-robert-kotlet-frazy/


http://miloszbiedr... - blog poety osobnego z Krakowa, MLB

https://stonerpols... - strona poetów/ek freaków, pozytywnie nakręcona strona z literatura i nie tylko

https://www.youtub... - tu macie Sonic Youth "Anagrama", który to lubiliśmy sobie odsłuchiwać z MLB


Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie