George Szirtes
Dekada piąta: Pałac Sztuki
Klasyczny portyk, dwa anioły
Miarowo biją swego Boga.
Trzeba solidnie ćwiczyć bóstwa.
Nie oszczędzajcie więc batoga.
Chustki do nosa upadłemu
Użycza święta Weronika.
Nazajutrz patrzy: o, mój Boże,
Zdjęłam twarz z tego nieszczęśnika.
Koło na palu. Kruk na kole,
Tłum się układa w wielki pierścień,
Na samym środku: śmierć. A oni
Schodzą się, jest ich coraz więcej.
Zawsze to nagie zbocze, stadko
Które się kuli, duma na głos,
Niżej, w dolinie, myśli piętrzy,
Buty, binokle, złote zęby.
A w dole jest paskudnie ciemno,
Kończyny strasznie poskręcane:
Trzeba nam chyba tu odkrywać,
Że ciemność wokół jest jak żywa.
Piekło jest tłoczne, muskularne –
Siłownia, gdzie demony szkolą
Swoje frustracje na maszynach
Nietkniętych rdzą ni wątpliwością.
Na spadochronie szat opada
Bóg; ciało zdaje się unosić.
Ryczy na cały regulator
Postromantyczny chór miłosny.
Patrzymy jak na głowy ofiar
Wszechświat zawala się w lawinie
Żywi są od nas odwróceni,
Nieżywi za to – wręcz przeciwnie.
Żołnierze chrapią, a on stoi
Ze sztywnym grzbietem; oko płonie.
Tak się zaczyna Zmartwychwstanie.
Teraz nadchodzi twoja kolej.
Wkładasz do krwawej rany palce,
Jesteś wątpiący, więc niechętnie.
Kłopot masz nawet nie z wkładaniem,
Ale, cholera, z ich wyjęciem.
Tłum. J. Dehnel
♦ Syzyf
![](/pliki/90/A762.jpg)
George Szirtes
fot. archiwum autora
fot. archiwum autora
![](/pliki/90/O188.jpg)
Selected Poems, OUP, 1996
![](/pliki/90/O189.jpg)
The Budapest File, Bloodaxe 2000
![](/pliki/90/O190.jpg)
English Apocalypse, Bloodaxe 2001
![](/pliki/90/O191.jpg)
Metro, OUP, 1998
![](/pliki/90/O192.jpg)
Reel, Bloodaxe, 2004
www.georgeszirtes....
Strona autorska po angielsku
Strona autorska po angielsku