Robert Król
Zanim pójdę spać
Hop! Hop! Był tu kto? Spodziewamy się gości
z poleceń. Taksówka chyba zajedzie od frontu.
Wtedy pieniądze powędrują za kominek, kolia
do puzderka, a suknia na wieszak. Jak widać,
jest z nami świat, który jeszcze stoi otworem.
Jest taki smak. Gdyby tylko słyszeli to klienci
na Harold Street. Ale nie słyszą. Wieś tańczy
i śpiewa. Miasto się próbuje wkupić manierami.
A my im ogórki, prosto ze słoika i palcami.
Koper rzucamy pod nogi. Tyle naszego w tym
powinowactwie. O poranku trzeba doglądać
toalet, zapanować nad kiełkującym uczuciem,
a wieczorem nad pokojówkami z sąsiedztwa.
Oprócz tego sezon grzewczy w połowie i zimne
pośladki. A kuku, chłopaki, zostawili termos!
Nabieramy rumieńców. Pięknie jest googlować.
z poleceń. Taksówka chyba zajedzie od frontu.
Wtedy pieniądze powędrują za kominek, kolia
do puzderka, a suknia na wieszak. Jak widać,
jest z nami świat, który jeszcze stoi otworem.
Jest taki smak. Gdyby tylko słyszeli to klienci
na Harold Street. Ale nie słyszą. Wieś tańczy
i śpiewa. Miasto się próbuje wkupić manierami.
A my im ogórki, prosto ze słoika i palcami.
Koper rzucamy pod nogi. Tyle naszego w tym
powinowactwie. O poranku trzeba doglądać
toalet, zapanować nad kiełkującym uczuciem,
a wieczorem nad pokojówkami z sąsiedztwa.
Oprócz tego sezon grzewczy w połowie i zimne
pośladki. A kuku, chłopaki, zostawili termos!
Nabieramy rumieńców. Pięknie jest googlować.
♦ Dwunaste
fot. Wiktoria Dalach
fot.
fot.
Polka, Kraków 2018
O wchodzeniu w ogień, Poznań 2014
Czternastki, Poznań 2010
Lida, Tychy 2004
robertkrol.art.pl
robertkrol.art.pl/polka
robertkrol.art.pl/polka