Dziadek po wylewie

Pomazał krzesło kałem:
– Narysowałem domek,
Burka i piwonie w ogródku.
Wrzucił okulary do nocnika:
– W tym miejscu biorą pstrągi.
Wylał krupnik na podłogę:
– Karmię kury i gęsi prosem.
Pluje herbatą:
– Nie lubię maślanki.
Schował buty i łyżkę pod poduszkę:
– Dzisiaj Antek pełni wartę.
Zadzwonił budzik:
– Znowu bombardują!
Próbuje wyjść z pokoju,
szarpie klamkę sparaliżowaną ręką.
– Zamknęli mnie wychodku za stodołą!


Znamy datę zgonu

Za chwilę wieczny odpoczynek.

Nie kłoć się ze mną
i tak cię przeżyję.

Organizacja Światłość Wiekuista
pomoże żyć.

Szampon do włosów Endaza
zapewni połysk ostateczny.

Lekarz terapeuta specjalista
od stresów pożegnalnych
w kwietniu udaje się na spoczynek.

Poznam sympatycznego pana,
który planuję stypę
na szóstego maja.

Niech żyje, żyje nam
więcej niż te trzydzieści lat.

Elektryczny wodzirej na balu mutantów

Tańczymy la ba da, la ba da,
rączki na rączki, ogonki na głowę.

Mam chusteczkę haftowaną
oraz cztery rogi,
kogo kocham, kogo lubię
nie ma drugiej nogi.

Na prawo panie, na lewo panowie,
w środku obojnaki.

Czekoladowy walczyk
tylko dla wymiarowych,
wielkoludów zapraszamy do auli,
proszę nie zjadać dekoracji,
pro- szę nie zja-dać
pro- szę nie…
Nie!

Upadek

Wosk rozlany na plecach
stygnie w słonej wodzie.

Przestraszone mewy
odleciały w stronę słońca.

Jeszcze chwilę resztki skrzydeł
unoszą się na powierzchni.

Przed nim kolejny lot.

Mit

Albert Camus postanowił pomóc Syzyfowi.
Razem wepchnęli głaz na szczyt góry,
ale tym razem kamień nie runął.

Po kilku dniach znudzony Syzyf,
w tajemnicy przed Albertem,
zrzucili głaz i zszedł w dół
po śladach skrzepłej krwi.

Uzdrowienie

Przejrzałem.

Wyrzuciłem kij, miedziane asy,
pobiegłem za Jezusem do Jerycha.

Przejrzałem.

Wróciłem na piaszczystą drogę,
udawać niewidomego.