Agnieszka Mirahina
bramki
ale gdzie była nina? rano było już w formalinie ludzie kiwali się
szukali płaszczy zwijali jak sushi i tak zrolowani zwinięci
w nowy dzień po połowie żywi i martwi wszyscy przejdą przez
niebieskie bramki piszczące jak małe aniołki
a potem z bagażami znów niepoliczalni
nikt nie posegreguje śmieci całe tło się odetnie od nieba usta
odciśnie przyciśnie do ściany kobiety wykadruje ręce
(miały zimne ponieważ paliły) nocą
można jeszcze spokojnie poruszać się po szachownicy dzień
zniesie wszystko powinno się zrzucać do rzek w kawałkach
jak tuńczyka
dałabyś się pokroić? zawinąć w mięso jak w papier? jak
w biały dzień? zniesie wszystko i łąki nagle okażą się wysokie
kiedy nocą można jeszcze spokojnie poruszać się
ale gdzie była nina? a propos tych wszystkich białych plam i słońca
więc już chyba na ślepo
szukali płaszczy zwijali jak sushi i tak zrolowani zwinięci
w nowy dzień po połowie żywi i martwi wszyscy przejdą przez
niebieskie bramki piszczące jak małe aniołki
a potem z bagażami znów niepoliczalni
nikt nie posegreguje śmieci całe tło się odetnie od nieba usta
odciśnie przyciśnie do ściany kobiety wykadruje ręce
(miały zimne ponieważ paliły) nocą
można jeszcze spokojnie poruszać się po szachownicy dzień
zniesie wszystko powinno się zrzucać do rzek w kawałkach
jak tuńczyka
dałabyś się pokroić? zawinąć w mięso jak w papier? jak
w biały dzień? zniesie wszystko i łąki nagle okażą się wysokie
kiedy nocą można jeszcze spokojnie poruszać się
ale gdzie była nina? a propos tych wszystkich białych plam i słońca
więc już chyba na ślepo
♦ dada
♦ sampo
♦ meteo
♦ breslau