Nazar Honczar
Jarosław Klejnocki, Ukraiński neolingwizm z grymasem?
Wiersze Nazara Honczara („Gdybym”) ukazały się nakładem Staromiejskiego Domu Kultury w Warszawie. Miejsce to, jak powszechnie w kraju wiadomo, sprzyja neolingwistom i takież książeczki poetyckie zwykło, przynajmniej od pewnego czasu, wydawać. Tomik Honczara (ur. 1964) obleczony został na domiar w tyleż charakterystyczny (dla polskiej, neolingwistycznej serii) i wysmakowany, co irytujący w lekturze projekt graficzny wybitnego polskiego malarza Marka Sobczyka (Marek, litości! – to pięknie wygląda, ale fatalnie się czyta; zwłaszcza przy wadzie wzroku jak moja) – więc skojarzenia z lingwizmem etc. gotowe. Ale to nie tak. Honczar jest z jednej strony raczej aforystą, więc spadkobiercą paradoksalnego stylu myślenia i pisania, z drugiej zaś wiernym uczniem awangardyzmów z początku XX wieku (zwłaszcza futurystów). Jego wiersze wiele zawdzięczają także projektom poezji konkretnej – a jeśli do tego dodamy, że pisarz jest również performerem – niektóre teksty wręcz dopraszają się, by być wyrecytowanymi na slamach czy innych parateatralnym prezentacjach. Dobrze się czyta, a czasem można się nawet pośmiać. Jak choćby przy lekturze doskonałego „autoportretu w autobusie” (ktokolwiek jechał co najmniej dwudziestoletnim ikarusem – zrozumie):
I m-
ną, i lus-
terkiem trzę-
ę-ę-ę-ę-
sie –
i ry-sy
t-twa-
rzy po-gu-gu-
bi-bi(!)-ły-ły
się
Można sobie tylko wyobrazić, jak tego typu teksty brzmią podczas recytacji na żywo. Dużo energii. Mimo wszystko jednak – to poezja osobna, niby awangardowa, ale i nieco staroswiecka (bo przecież to już było, było), a w ogóle – dla wyrafinowanych miłośników odjechanego humoru.
„Lampa” 2007 / 7-8.
I m-
ną, i lus-
terkiem trzę-
ę-ę-ę-ę-
sie –
i ry-sy
t-twa-
rzy po-gu-gu-
bi-bi(!)-ły-ły
się
Można sobie tylko wyobrazić, jak tego typu teksty brzmią podczas recytacji na żywo. Dużo energii. Mimo wszystko jednak – to poezja osobna, niby awangardowa, ale i nieco staroswiecka (bo przecież to już było, było), a w ogóle – dla wyrafinowanych miłośników odjechanego humoru.
„Lampa” 2007 / 7-8.
Nazar Honczar
fot. Gil Gilling
fot. Gil Gilling
"gdybym" (Warszawa 2007)
W "Cycu Gada" kilka wierszy oraz rozmowa redaktorów z Nazarem (http://cycgada.art.pl/?m=200912).
ho! ho! i czar: performatywny wieczór poświęcony niedawno zmarłemu ukraińskiemu poecie, Nazarowi Honczarowi.
Janusz Bałdyga: performance;
Aneta Kamińska: autoportret szczątkowy. ostatnie wiersze nazara honczara napisane przez anetę kamińską;
Nazar Honczar: duch i głos.
(Manifestacje Poetyckie, sobota 5.09., godz. 22.00)
Dwa spotkania w Lublinie:
"Migotanie kultur w przekładzie"
Spotkanie z Anetą Kamińską - tłumaczką najnowszej poezji ukraińskiej i Nazarem Honczarem - poetą, performerem i aktorem ze Lwowa (z udziałem Marcina Czyża)
23 kwietnia (czwartek) o godz. 11.00
Miejska Biblioteka Publiczna, filia 22
ul. Kruczkowskiego 14, Lublin
2.
"Cząstki pomarańczy. Intymnie o antologii nowej poezji ukraińskiej"
Uczestnicy: Aneta Kamińska, Nazar Honczar, Marcin Czyż
miejsce: Lublin, UMCS, Nowy Humanik, Filologie Słowiańskie
termin: 23 kwietnia (czwartek), godz. 16.00
ho! ho! i czar: performatywny wieczór poświęcony niedawno zmarłemu ukraińskiemu poecie, Nazarowi Honczarowi.
Janusz Bałdyga: performance;
Aneta Kamińska: autoportret szczątkowy. ostatnie wiersze nazara honczara napisane przez anetę kamińską;
Nazar Honczar: duch i głos.
(Manifestacje Poetyckie, sobota 5.09., godz. 22.00)
Dwa spotkania w Lublinie:
"Migotanie kultur w przekładzie"
Spotkanie z Anetą Kamińską - tłumaczką najnowszej poezji ukraińskiej i Nazarem Honczarem - poetą, performerem i aktorem ze Lwowa (z udziałem Marcina Czyża)
23 kwietnia (czwartek) o godz. 11.00
Miejska Biblioteka Publiczna, filia 22
ul. Kruczkowskiego 14, Lublin
2.
"Cząstki pomarańczy. Intymnie o antologii nowej poezji ukraińskiej"
Uczestnicy: Aneta Kamińska, Nazar Honczar, Marcin Czyż
miejsce: Lublin, UMCS, Nowy Humanik, Filologie Słowiańskie
termin: 23 kwietnia (czwartek), godz. 16.00