Katarzyna Ewa Zdanowicz
z recenzji
Potoczność i codzienność, blichtr współczesnej cywilizacji i bezrefleksyjność życia spotykają się tutaj z głębokimi, pełnymi niepokoju i lęku rozpoznaniami kruchości ludzkiego ciała i jego śmiertelności. Ta poezja, niespokojna, a zarazem mroczna, w niezwykle oryginalny sposób znajduje swój głos, czerpiąc z obrazów popkultury i infantylnego, dziecięcego – czy może lepiej powiedzieć – „dziewczyńskiego języka”. Bawi się nimi i twórczo je przekracza formułując z ich pomocą jak najbardziej poważne i uniwersalne pytania.
Olga Tokarczuk – o twórczości autorki deadline.
Katarzyna Ewa Zdanowicz oznajmia, że Balladyna i inne kobiety mojego pokroju/ nóż noszą w torebce zamiast grzebienia. Może tak, może nie, na pewno noszą pióro i wiedzą, jaki z niego zrobić użytek. Dawno w młodej poezji nie słyszałem tak czystego tonu."
Krzysztof Masłoń, Nóż, grzebień, pióro, "Rzeczpospolita" 7.02.2001.
Muszę koniecznie podkreślić, że poetka ta zwróciła moją uwagę przede wszystkim doskonałym słuchem językowym i talentami lingwistycznymi: świetnie wykorzystuje grę słów, paradoksy, homonimy, tworzy też błyskotliwe kalambury i sentencje. W tych akurat kwestiach większość polskich poetów starych, średnich i młodych ma ucho drewniane (...)"
Ariana Nagórska, Anna Maria od demonów, "Protokół kulturalny", nr 3/4 2002.
Siłą Zdanowicz jest pomysł na wiersz i jego precyzyjna realizacja, zgrabna gra językowa czy gra z tradycją. To raczej poezja intelektu niż wyobraźni, raczej świadomości niż podświadomości, raczej semantyki niż wizji, raczej jawy niż snu."
Leszek Engelking, Wiersze ze słów, "Nowe Książki" 11/2000
Zdanowicz nie jest poetką generacyjną, nie przemawia w imieniu pokolenia, nie mówi my, ale ja. Kulturowość jest tu znakiem tyleż samowiedzy, co odwagi mówienia we własnym imieniu. (...) Czy jest to poezja kobieca? Właśnie co do tego mam wątpliwości. To prawda, że Zdanowicz ma typową dla poezjujących pań lekką rękę i łatwość budowania metafor. Ale ani śladu u niej babskiej kokieterii, gadulstwa, minoderii."
Maciej Krassowski, Poetka kultury, "Twórczość" 2/2000
Bardzo dobre wiersze, świetnie balansujące na granicy intuicjonizmu i intelektualizmu, nihilizmu i sarkazmu."
Leszek Żuliński, Cztery gracje, "Trybuna" 12.09.2003
Czytając wiersze Katarzyny Ewy Zdanowicz ma się wrażenie, że materia poetycka nie jest salą tortur, lecz dogodnym polem do popisów gracji, narzędziem wyrażania własnej kobiecości. Te poezje są żywe, pełne energii, niekiedy drapieżne lub smutne, niemal zawsze zaskakująco przenikliwe, inteligentne."
Jerzy Szerszunowicz, Piękne śmierci małych dziewczynek, "Kurier Poranny" 01.10.2003 r.
W postawie Kasi Zdanowicz - a to jest sprawa ambicji i odwagi - dostrzegam próbę wyjścia poza zaścianek, nie ma w niej tej obawy, by nie rzec czegoś, co by mogło urazić proboszcza rodzimej parafii bądź towarzysza z partii, która aktualnie wygrała wybory."
Jerzy Plutowicz, "Echo z czarnego lasu", Zbliżenia - portrety pisarzy.
Niezależnie od tego, jaką ścieżką wejdziemy w przestrzeń najnowszej książki Katarzyny E. Zdanowicz, od razu jawi nam się wyraźnie w nią wpisane cogito, świadomość lirycznej protagonistki. "Ja" udręczonego, skazanego na nieustanny spór i walkę, na słabości i klęski, ale starającego się unikać zbytniej kokieterii, nawet wtedy, gdy sięga po szminkę w apetycznym topielczym kolorze ("Margaret Astor") lub błyśnie nam przed oczyma siniakiem.
Piotr W. Lorkowski "Ona, on i śmierć", "Tytuł".
Talent jest talentem i tak czy inaczej przebije się po swojemu. Wiersze Katarzyny Ewy Zdanowicz wreszcie się przebiły, zaświeciły, stanęły w pierwszym szeregu. Oczywiście dla mnie zaświeciły, stanęły itd.
Karol Maliszewski "Z przygód debiutującej kobiecości", "Czas kultury", nr 1/2004.
Dziewczynki z wierszy Zdanowicz pozornie są delikatne i kruche(...). Bohaterki rozpadają się jak kwiaty, niepostrzeżenie zmieniają się w ropuchy i pająki, gniją ich sukienki, na języku czują smak pleśni. (...) Rzeczywistość pracowicie odzierana jest przez autorkę ze swoich kolejnych warstw, zasłon, pozorów, które składają się na ludzkie życie. Jest ono w istocie dotkliwym brakiem, co podkreśla motto tomiku(...). Wiersze jak dziecinne rymowanki, w których występują zdrobnienia i proste rymy, porażają swą treścią.
Joanna Pałach "Śmierć i dziewczynka", "Nowe książki", nr. 3/2004.
Olga Tokarczuk – o twórczości autorki deadline.
Katarzyna Ewa Zdanowicz oznajmia, że Balladyna i inne kobiety mojego pokroju/ nóż noszą w torebce zamiast grzebienia. Może tak, może nie, na pewno noszą pióro i wiedzą, jaki z niego zrobić użytek. Dawno w młodej poezji nie słyszałem tak czystego tonu."
Krzysztof Masłoń, Nóż, grzebień, pióro, "Rzeczpospolita" 7.02.2001.
Muszę koniecznie podkreślić, że poetka ta zwróciła moją uwagę przede wszystkim doskonałym słuchem językowym i talentami lingwistycznymi: świetnie wykorzystuje grę słów, paradoksy, homonimy, tworzy też błyskotliwe kalambury i sentencje. W tych akurat kwestiach większość polskich poetów starych, średnich i młodych ma ucho drewniane (...)"
Ariana Nagórska, Anna Maria od demonów, "Protokół kulturalny", nr 3/4 2002.
Siłą Zdanowicz jest pomysł na wiersz i jego precyzyjna realizacja, zgrabna gra językowa czy gra z tradycją. To raczej poezja intelektu niż wyobraźni, raczej świadomości niż podświadomości, raczej semantyki niż wizji, raczej jawy niż snu."
Leszek Engelking, Wiersze ze słów, "Nowe Książki" 11/2000
Zdanowicz nie jest poetką generacyjną, nie przemawia w imieniu pokolenia, nie mówi my, ale ja. Kulturowość jest tu znakiem tyleż samowiedzy, co odwagi mówienia we własnym imieniu. (...) Czy jest to poezja kobieca? Właśnie co do tego mam wątpliwości. To prawda, że Zdanowicz ma typową dla poezjujących pań lekką rękę i łatwość budowania metafor. Ale ani śladu u niej babskiej kokieterii, gadulstwa, minoderii."
Maciej Krassowski, Poetka kultury, "Twórczość" 2/2000
Bardzo dobre wiersze, świetnie balansujące na granicy intuicjonizmu i intelektualizmu, nihilizmu i sarkazmu."
Leszek Żuliński, Cztery gracje, "Trybuna" 12.09.2003
Czytając wiersze Katarzyny Ewy Zdanowicz ma się wrażenie, że materia poetycka nie jest salą tortur, lecz dogodnym polem do popisów gracji, narzędziem wyrażania własnej kobiecości. Te poezje są żywe, pełne energii, niekiedy drapieżne lub smutne, niemal zawsze zaskakująco przenikliwe, inteligentne."
Jerzy Szerszunowicz, Piękne śmierci małych dziewczynek, "Kurier Poranny" 01.10.2003 r.
W postawie Kasi Zdanowicz - a to jest sprawa ambicji i odwagi - dostrzegam próbę wyjścia poza zaścianek, nie ma w niej tej obawy, by nie rzec czegoś, co by mogło urazić proboszcza rodzimej parafii bądź towarzysza z partii, która aktualnie wygrała wybory."
Jerzy Plutowicz, "Echo z czarnego lasu", Zbliżenia - portrety pisarzy.
Niezależnie od tego, jaką ścieżką wejdziemy w przestrzeń najnowszej książki Katarzyny E. Zdanowicz, od razu jawi nam się wyraźnie w nią wpisane cogito, świadomość lirycznej protagonistki. "Ja" udręczonego, skazanego na nieustanny spór i walkę, na słabości i klęski, ale starającego się unikać zbytniej kokieterii, nawet wtedy, gdy sięga po szminkę w apetycznym topielczym kolorze ("Margaret Astor") lub błyśnie nam przed oczyma siniakiem.
Piotr W. Lorkowski "Ona, on i śmierć", "Tytuł".
Talent jest talentem i tak czy inaczej przebije się po swojemu. Wiersze Katarzyny Ewy Zdanowicz wreszcie się przebiły, zaświeciły, stanęły w pierwszym szeregu. Oczywiście dla mnie zaświeciły, stanęły itd.
Karol Maliszewski "Z przygód debiutującej kobiecości", "Czas kultury", nr 1/2004.
Dziewczynki z wierszy Zdanowicz pozornie są delikatne i kruche(...). Bohaterki rozpadają się jak kwiaty, niepostrzeżenie zmieniają się w ropuchy i pająki, gniją ich sukienki, na języku czują smak pleśni. (...) Rzeczywistość pracowicie odzierana jest przez autorkę ze swoich kolejnych warstw, zasłon, pozorów, które składają się na ludzkie życie. Jest ono w istocie dotkliwym brakiem, co podkreśla motto tomiku(...). Wiersze jak dziecinne rymowanki, w których występują zdrobnienia i proste rymy, porażają swą treścią.
Joanna Pałach "Śmierć i dziewczynka", "Nowe książki", nr. 3/2004.