Radosław Wiśniewski
Dziennik
Wrzesień 2008
2008-09-21 03:43
Zostałem jurorem konkursu organizowanego przez TVP "Dolina Kreatywna". Razem z Jarkiem Klejnockim, Justyną Radczyńską, Asią Mueller i Mariuszem Sieniewiczem mamy wskazać 5 wybrańców, którzy rozdzielą między siebie 15 tysięcy złotych i jak rozumiem wystąpią w ramach swoich 5 minut sławy na antenie i przed kamerą. Nadeszło grubo ponad 900 zestawów zawierających od wiersza (sztuk jedna) po powieści (największa w objętości stron 936). Niech to będzie wyjaśnieniem zdalczego otrzymawszy prace po 29 sierpnia zgodnie z innymi jurorami uznaliśmy za skrajnie niemożliwe ogłoszenie werdyktu 12 września jak tego pierwotnie oczekiwał organizator. W tym wypadku bycie jurorem okazało się być zajęciem wymagającym ascetycznej dyscypliny umysłu, serca i ducha. Spać nie ma kiedy a po nocach śnią sie pliki w dziwnych formatach, które nie chcą się otworzyć. Przebóg, zaprawdęż, gdyż wszystko dotarlo do jury w formie elektronicznej. Wydruk z racji gabarytów masowych nie wchodził w grę. Trzeba szanować papier, drzewo, przemysł farbiarski.
Lektura zestawów nadesłanych do "Doliny Kreatywnej" przyprawiła mnie jednak jeszcze o kilka innych, nawracających paranoidalnych obrazów. Oto roją się smoki, księżniczki o paratolkienowskich imionach, z dużą ilościa zbitek spółgłoskowych typu "Th", "Gh", "Kh" na początku lub końcu imienia, nazwiska. Oto powstają z umarłych wszystkie wampiry świata i uprawiają seks, mszczą się za dawne zniewagi, gwałcą anielskie dziewczątka , jakby wycięte z komiksów mangi. I wokół cierpienie i smutek, bezsens i absurd. I kto jeszcze śmie kurwa twierdzić, że młodość jest fajna, radosna i jasna?! Sen, mara dopada mnie ilekroć cichaczem próbuję oderwać się od setek zestawów nadesłanych przez chętnych do 15 tysięcy złotych. A w tej marze - kawa, papierosy, alkohol, narkotyki, bulimia, anoreksja i ta straszna szkoła, nauczyciele wszystkich przedmiotów wynaturzeni jak kreskówki z "The Wall", hospody pomyłuj, hospody pomyłuj. Ścigają mnie na skraj łóżka, za prób ubikacji karne szeregi intymnych myśli na prowadnicach uskrzydlonych uniesień w srebrzanopalcych samowarach wierszy najczcigodniejszych uczestników.
To się zdarza. To podglebie każdego konkursu, dobra glina dla murarzy, którzy potrafią lepić to i owo, wiedzą z czym się je cegłę. Rany, tam jest 15 tysięcy do wygrania i wszytsko można, nie ma tych głupich ograniczeń na masę, klasę i melasę. tam wolno wszystko. Powieść, kwit na węgiel i żółte papiery, dramat i wymiot. Tam byc trzeba i można a nawet wolno. Wolnoć Tomku w swoim domku a te rękę podniesioną nad Polską kula w łeb. Bum cyk cyk i binga binga, nie ma to jak los wikinga.
Jeszcze nie wiadomo co wybierze jury, wiem że wybrałem 50 autorów do ponownej lektury. Nie ma wśród nich autora słów wstępu, który sprawił, że zadumałem się nad ciapkowatością bytu:
Całość dedykuję sobie, aby inni mogli bez wyrzutów powiedzieć że to głupie i niedojrzałe.
Ps. Z góry dziękuję
Niebawem więcej podchwytów autorskich w cyklu "Lepiej byc nie może" w tym również frazeologiczne i metaforyczne hity z głębiny Doliny Kreatywnej wołam do Was Panie i Panowie.
No mi włosy stają dęba na Głowie.
Poeci dla Tybetu 2019
fot. Dalaj Lama
fot. Dalaj Lama
"Nikt z przydomkiem" (Toruń 2003),
projekt okładki - Tomek Fronckiewicz
"Albedo" wydawnictwa "Zielona Sowa", Kraków 2006, projekt okładki - Tomek Fronckiewicz
"NeoNoe", wydawnictwo "Pogranicze", maj 2009
"Abdykacja - wiersze zaangażowane i nie", Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli, Jedlińsk 2013, proj. okładki Tomek Fronckiewicz
"Transmigracja", Wydawnictwo J, Wrocław 2019
Zakupić można to i owo:
http://wydawnictwoj.pl/uncategorized/wydawnictwo/ksiazki/jak-kupic-transmigracje/
http://wydawnictwoj.pl/uncategorized/wydawnictwo/ksiazki/jak-kupic-transmigracje/