Igor Jarek
przeciekanie
Dalej nie mam pracy Dalej wstając rano jestem
szary i miękki jak ziemia pod schodową klatką
Tą samą pod którą wieczorem kładę się spać
Usypiany przez chłopców palących na schodach

fajki Dalej tak samo dobrze zasypiam przy
dziewczynach robiących lody z połykiem Jak i przy
gościu obrywającym kosą w brzuch Tylko dlatego
że gadał po angielsku przez komórkę Dalej ciągle

ktoś za mną chodzi Wybija szyby w sklepach na
które mnie nie stać Grzebie w torebkach dziewczynom
Które wcześniej grzecznie podały mi godzinę Dalej
uwielbiam majsterkować przy mieście z którego za

chwilę wyjeżdżam Namawiać jego okna na ciemność
Ulice na śnieg Włosy najładniejszych dziewczyn na łupież
I dalej ciągle wierzę ze nauczyłem się przeciekać Nauczyłem
się przeciekać - po to żeby słowa które w sobie noszę Potrafiły uciec

gdy w końcu zacznę tonąć
 ***
 werka
Igor Jarek
fot. Agata Szymanek








Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie