Rafał Baron
Wszystkie kręte drogi
prowadzą w głąb blokowiska, wprost do kioskarza,
od którego w każdy wtorek i czwartek kupuję karty
do telefonu, od czasu do czasu samochody dla syna.
Zdarza się, że rozmawiam z nim o wszystkim
i o niczym, lecz nie nudzi mnie jak taksówkarze
usiłujący nawiązać nić porozumienia
na długich trasach. Więc jeszcze raz – kręte drogi

trwają dwadzieścia minut jazdy
zawierającej dwadzieścia i więcej możliwości
zmian, tuneli, krętych uliczek przechodzących w inne
uliczki, klatki schodowe, podwórka. Rzut
z lotu owada przez miasto.

Jednak tramwaj zawozi mnie bezbłędnie w to samo
wejście. Wystrzelony jak kula do flippera mam
możliwości i ciąg na bramkę, mógłbym
zniknąć w labiryncie falowca, zgubić się
w szalonej topografii terenów zielonych,
pomiędzy półkami hipermarketu lub na promenadzie
prowadzącej wprost do morza, a jednak
wybieram ten kiosk, mały parking pod blokiem
i drzewo. Wybór. Przypadek. Rzut kostką.

Wieczorami powtarzam na głos, że głęboko
w sztolniach umysłu ktoś widzi wszystko,
leży w ciemności z otwartymi oczami i wie
dlaczego.
 FILM
 Pneuma








Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie