Franc przychodzi do mnie na herbatę nie dlatego,
że wiszę mu pieniądze, lecz by wyjść na prostą.
Jesienią otworzyli mu czaszkę, ale jak zapewnia –
nic im nie powiedział. Nie ma na samolot
do Meksyku – wyjeżdża na rok albo i dłużej
i nie można tego zatrzymać.

Michalina zdradza mnie ze swoim mężem, który
straszy ją samobójstwem, ale nie wie,
że jestem narzędziem w ręku jej szaleństwa –
nie można tego zatrzymać.

Odwiedza mnie Iga, korzysta z karnawału, świec
i kadzidełek. To nie upojenie jest kluczem do serca, lecz serce
do upojenia. – Chcę nową komórkę – mówi, kiedy się w niej
rozpędzam. Nie wiem wtedy, czy chodzi jej o dziecko, czy o telefon,
lecz nie można tego zatrzymać.

6 V 2008