Grzegorz Kwiatkowski
sową
czemu nie wypychamy ciał zmarłych?
mój ojciec już zawsze wita mnie w salonie
matka trzyma na rękach zmarłego brata
i ja niestrofowany i wysłuchany
mający zawsze ostatnie słowo
decydujący o tym w co są ubrani
lecz jeśli pogniewam się
to ich w kominku spalę
i zastąpię lisem albo sową
mój ojciec już zawsze wita mnie w salonie
matka trzyma na rękach zmarłego brata
i ja niestrofowany i wysłuchany
mający zawsze ostatnie słowo
decydujący o tym w co są ubrani
lecz jeśli pogniewam się
to ich w kominku spalę
i zastąpię lisem albo sową
♦ lat
♦ Carlsbad
♦ radości