Kārlis Vērdiņš
Poeta, krytyk i tłumacz, urodzony 28. lipca 1979 roku w Rydze. Ukończył Kulturoznawstwo na Łotewskiej Akademii Kultury. Od roku 2004 pisze doktorat na temat łotewskiej prozy poetyckiej na Uniwersytecie Łotewskim.
Jego recenzje i eseje są regularnie publikowane w prasie łotewskiej. Verdins tłumaczył dzieła współczesnych poetów amerykańskich, angielskich i poetów europejskich z innych krajów. Wydaje poezję od roku 1997 i jest autorem dwóch tomików wierszy. Przez kilka lat pracował jako redaktor Encyklopedii Łotewskiej.
Poezja Karlisa Verdinsa była tłumaczona na 16 języków i pojawiła się w kilku antologiach, w tym w antologii młodych poetów Europy Centralnej i Wschodniej "A Fine Line" (Arc Publications, 2004).
Come to Me
Niosłem ci kanapeczkę z serem. Była druga w nocy, wszyscy spali, sklepy zamknięte ale w barze I Love You dostałem kanapeczkę z serem.
Jechałem taksówką z kanapeczką z serem dla ciebie, bo leżałeś tam smutny, może nawet chory, a w domu nie było niczego do jedzenia. Była naprawdę droga, sześć z groszami, ale nie ma sprawy.
Więc byłem w taksówce z małym ajlawju, zgniecionym, prawie zupełnie wystygłym. Ale z jakiegoś powodu nie dojechałem do domu. Trafiłem gdzieś, gdzie wszyscy byli uchachani i błyskotliwi, i potwornie głodni. Więc piłem i śpiewałem, ale zachowałem moją kanapeczkę.
Dopiero na trzeci dzień mogłem cię nią nakarmić, ale byłeś taki wściekły, że zjadłeś kanapeczkę nawet na nią nie patrząc. Gdybym miał więcej odwagi, powiedziałbym: ale wiesz że cię kocham, wiesz, że cię uwielbiam. Nie każ mi tego więcej powtarzać.
Tłum. Jacek Dehnel
Jechałem taksówką z kanapeczką z serem dla ciebie, bo leżałeś tam smutny, może nawet chory, a w domu nie było niczego do jedzenia. Była naprawdę droga, sześć z groszami, ale nie ma sprawy.
Więc byłem w taksówce z małym ajlawju, zgniecionym, prawie zupełnie wystygłym. Ale z jakiegoś powodu nie dojechałem do domu. Trafiłem gdzieś, gdzie wszyscy byli uchachani i błyskotliwi, i potwornie głodni. Więc piłem i śpiewałem, ale zachowałem moją kanapeczkę.
Dopiero na trzeci dzień mogłem cię nią nakarmić, ale byłeś taki wściekły, że zjadłeś kanapeczkę nawet na nią nie patrząc. Gdybym miał więcej odwagi, powiedziałbym: ale wiesz że cię kocham, wiesz, że cię uwielbiam. Nie każ mi tego więcej powtarzać.
Tłum. Jacek Dehnel