Michał Kobyliński
xxx
dramat w trzech aktówkach (proza)
I
najgorsze są wolne dni.
kiedy nie ma pracy. kiedy nie ma tych dupereli.
kiedy jest się samemu. z tą góra serca. sam na sam.
najgorsze są liście w parku. już żółte. w samym środku lata.
najgorsza jest wódka. której się nie pije. a tak bardzo chce.
najgorsze są dni jak choriatiki. jak retsina. jak tzatziki.
i cóż z tego że z nim nie śpisz. skoro nie śpisz ze mną.
i cóż z tego że jesteśmy zdrowi. skoro w środku mamy lej.
chciałbym być gołębiem. chciałbym być pocztowym znaczkiem.
chciałbym byś mnie pośliniła. i wysłała gdzieś. już nie mogę czekać.
teraz wieje wiatr. nagle chłodno. zaraz spadnie deszcz.
wieje wiatr. i chodzą gołębie. wyjadają ziarenka traw.
nagle się ochłodziło. że aż tak.
II
tak samotni mogą być tylko oni. bo przecież nie my.
wciąż mamy rodziców. dzieci. gdzieś tam są w nas.
tak dokładnie sami. tak samotni mogą być tylko oni.
wciąż wierzymy w miłość. że jest.
że jest coś ponad syf. syf i syf.
wierzymy w abstrakcję. i że w nocy się śpi. że nie rozpamiętuje się.
swoich błędów. swoich ciemnych sprawek.
i że nie śpi się w drogich hotelach.
wierzymy w dziecko w nas. że nie kłamie. że jest.
że jest gdzieś czułość która nas liźnie. że ją przyjmiemy.
że jesteśmy więcej warci. że nikt nas nie zdradza.
że ktoś uwierzy. że nas doceni. bo przecież nie ma złych ludzi.
bo wciąż myślimy.
III
witaj. mam na imię agatka. jestem bardzo zgrabną blondynką,
o długich smukłych nogach, pięknych udach i jędrnym biuście.
oferuję towarzystwo na najwyższym poziomie.
jestem zmysłową, kulturalną kobietą, która potrafi rozpoznać
i zaspokoić potrzeby każdego mężczyzny.
w moich ramionach zaznasz rozkoszy i zapomnisz o całym świecie.
- tu następuje zdjęcie w seledynowej bieliźnie
witaj. mam na imię danusia. jestem bardzo starą kobietą,
o wiotkich i chudych nogach, zapadłych udach i nikłym biuście.
oferuję towarzystwo na najwyższym poziomie.
jestem zmysłową, kulturalną kobietą, która potrafi rozpoznać
i zaspokoić potrzeby każdego mężczyzny.
w moich ramionach zaznasz prawdy i zapomnisz o całym świecie.
- tu następuje skan krzywej cukru
witaj. mam na imię michał. jestem bardzo przystojnym mężczyzną,
o długich smukłych nogach, pięknych udach i jędrnych pośladkach.
oferuję towarzystwo na najwyższym poziomie.
jestem zmysłowym, kulturalnym mężczyzną, który potrafi rozpoznać
i zaspokoić potrzeby każdej kobiety.
w moich ramionach zaznasz rozkoszy i zapomnisz o całym świecie.
tu następuje zdjęcie z lampką wina
witaj. mam na imię tadeusz. jestem bardzo ubogim człowiekiem,
o długich smukłych nogach, nikłych udach i zapadłych pośladkach.
oferuję towarzystwo na najniższym poziomie.
jestem zmysłowym, starym mężczyzną, który potrafi rozpoznać
i zaspokoić potrzeby każdej kobiety.
w moich ramionach zaznasz spokoju i zapomnisz o całym świecie.
- tu następuje krzywy skan cukru
najgorsze są wolne dni.
kiedy nie ma pracy. kiedy nie ma tych dupereli.
kiedy jest się samemu. z tą góra serca. sam na sam.
najgorsze są liście w parku. już żółte. w samym środku lata.
najgorsza jest wódka. której się nie pije. a tak bardzo chce.
najgorsze są dni jak choriatiki. jak retsina. jak tzatziki.
i cóż z tego że z nim nie śpisz. skoro nie śpisz ze mną.
i cóż z tego że jesteśmy zdrowi. skoro w środku mamy lej.
chciałbym być gołębiem. chciałbym być pocztowym znaczkiem.
chciałbym byś mnie pośliniła. i wysłała gdzieś. już nie mogę czekać.
teraz wieje wiatr. nagle chłodno. zaraz spadnie deszcz.
wieje wiatr. i chodzą gołębie. wyjadają ziarenka traw.
nagle się ochłodziło. że aż tak.
II
tak samotni mogą być tylko oni. bo przecież nie my.
wciąż mamy rodziców. dzieci. gdzieś tam są w nas.
tak dokładnie sami. tak samotni mogą być tylko oni.
wciąż wierzymy w miłość. że jest.
że jest coś ponad syf. syf i syf.
wierzymy w abstrakcję. i że w nocy się śpi. że nie rozpamiętuje się.
swoich błędów. swoich ciemnych sprawek.
i że nie śpi się w drogich hotelach.
wierzymy w dziecko w nas. że nie kłamie. że jest.
że jest gdzieś czułość która nas liźnie. że ją przyjmiemy.
że jesteśmy więcej warci. że nikt nas nie zdradza.
że ktoś uwierzy. że nas doceni. bo przecież nie ma złych ludzi.
bo wciąż myślimy.
III
witaj. mam na imię agatka. jestem bardzo zgrabną blondynką,
o długich smukłych nogach, pięknych udach i jędrnym biuście.
oferuję towarzystwo na najwyższym poziomie.
jestem zmysłową, kulturalną kobietą, która potrafi rozpoznać
i zaspokoić potrzeby każdego mężczyzny.
w moich ramionach zaznasz rozkoszy i zapomnisz o całym świecie.
- tu następuje zdjęcie w seledynowej bieliźnie
witaj. mam na imię danusia. jestem bardzo starą kobietą,
o wiotkich i chudych nogach, zapadłych udach i nikłym biuście.
oferuję towarzystwo na najwyższym poziomie.
jestem zmysłową, kulturalną kobietą, która potrafi rozpoznać
i zaspokoić potrzeby każdego mężczyzny.
w moich ramionach zaznasz prawdy i zapomnisz o całym świecie.
- tu następuje skan krzywej cukru
witaj. mam na imię michał. jestem bardzo przystojnym mężczyzną,
o długich smukłych nogach, pięknych udach i jędrnych pośladkach.
oferuję towarzystwo na najwyższym poziomie.
jestem zmysłowym, kulturalnym mężczyzną, który potrafi rozpoznać
i zaspokoić potrzeby każdej kobiety.
w moich ramionach zaznasz rozkoszy i zapomnisz o całym świecie.
tu następuje zdjęcie z lampką wina
witaj. mam na imię tadeusz. jestem bardzo ubogim człowiekiem,
o długich smukłych nogach, nikłych udach i zapadłych pośladkach.
oferuję towarzystwo na najniższym poziomie.
jestem zmysłowym, starym mężczyzną, który potrafi rozpoznać
i zaspokoić potrzeby każdej kobiety.
w moich ramionach zaznasz spokoju i zapomnisz o całym świecie.
- tu następuje krzywy skan cukru
Michał Kobyliński
fot. Iza Smolarek
fot. Iza Smolarek
oprac. graf. Piotr Młodożeniec