Piotr Gajda
Stany skupienia materii
Widzę duchy, jak stojąc na poboczu drogi,
łapią okazję. Niemo przy tym pytają: jakie
imię nosił ten, co dwa razy nas oszukał,
dwukrotnie przeprawił nagich na przeciwległe

brzegi? Lepiej, gdyby jeszcze posiadając ciało,
potopiły się w łonach własnych matek, niż
czekały tyle lat, zanim zamknęła się nad nimi
zimna topiel, gdzie ciśnienie dopuszczalne

dla życia można uzyskać tylko w batyskafie.
Czyżbym sam był duchem, Janem bez Ziemi
lub obłokiem spalin dryfującym nad spękanym
asfaltem? Skoro zwracają się w moją stronę,

chyba liczą na to, że teraz, kiedy mogę się już
oderwać od ziemskiej zmarzliny, zabiorę się
z nimi? W międzyczasie dręczą mnie inne koszmary,
rozstępy światów dokuczliwe niczym fale

lipcowych upałów, z których wypływa magma,
wzbogacona wiedzą jak rudą, że wszystkie
formy życia na tej planecie to jedno wielkie
kłamstwo, głębokie jak szczelina na dnie Rowu

Mariańskiego, gdy prawda ma słony smak
niewzruszonego oceanu: istnieją, żeby zmieniać
stan skupienia, jakby sam Bóg je przetapiał
w stop, z którego chciałby odlać coś lepszego.
 Mikro
 Gniazdo
Piotr Gajda
fot.




Nakładem Instytutu Mikołowskiego ukazała się moja nowa książka poetycka - "Demoludy", która będzie wkrótce dostępna w sieci księgarń "Matras".




Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie