Marcin Hamkało
wiesz, jak lubię
Abstrahując, któż jeszcze dzisiaj odróżni agenta
bezpieczeństwa od agenta od ubezpieczeń i pójdzie
bez słowa nad granicę miasta popatrzeć jak samobójca
brzytwy się chwyta? Nie ja. Jeśli mnie znasz, znasz moje idiomy
i wiesz, jak lubię: on: „masz przerzuty?”, a ja: „jestem rakiem” i
tak dalej. Bo zdrowaśki odmawia się łatwiej od ojczenaszy,
bo moja anglistka mówi, że wierzy w gody, nawet te pedalskie
z dotykaniem się moszen. Wszystko co zrobiłem było niepotrzebne:
cichy morderca czai się w piecyku, pustelnik się ubóstwia:
ściemniamy: abstrahujemy: zamiast pójść na tory, stawiamy na gaz.
bezpieczeństwa od agenta od ubezpieczeń i pójdzie
bez słowa nad granicę miasta popatrzeć jak samobójca
brzytwy się chwyta? Nie ja. Jeśli mnie znasz, znasz moje idiomy
i wiesz, jak lubię: on: „masz przerzuty?”, a ja: „jestem rakiem” i
tak dalej. Bo zdrowaśki odmawia się łatwiej od ojczenaszy,
bo moja anglistka mówi, że wierzy w gody, nawet te pedalskie
z dotykaniem się moszen. Wszystko co zrobiłem było niepotrzebne:
cichy morderca czai się w piecyku, pustelnik się ubóstwia:
ściemniamy: abstrahujemy: zamiast pójść na tory, stawiamy na gaz.
♦ pamiętaj
♦ anonim
♦ demo
♦ lecą
♦ post