Magdalena Gałkowska
byłam pocztą głosową (po usłyszeniu sygnału)

Daniel Craig spada z dwunastego piętra,
zagląda ludziom w okna, emerytowany bohater
na głębokim rauszu okłada zonę. starsza pani
szarpie szczotką rzadką sierść pudla, małoletni

dealer wpuszcza w kanał cały towar. ma oczy
w kolorze luksferów i zaciska usta jak wężyk
na przedramieniu. ktoś w zapamiętaniu uderza
w klawisze i płyną dźwięki i łapią za serce

Daniela Craiga, który już wcale nie chce lecieć.
zatrzymałby się, ale akurat tego nie ma
w scenariuszu tylko dokładnie wyreżyserowana
śmierć. na trawniku przed biurowcem

ścinają ostatnie źdźbła trawy, idzie jesień,
ta jesień, której ani Daniel, ani nikt nie przeżyje
tak, jak należy. jeśli chcesz zostawić wiadomość
wciśnij siedem i zapomnij, że to szczęśliwa cyfra.
 zawilec
 rondo
 fantom
 niebo

fot.


Fabryka tanich butów
Toca
Fantom






Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie