Magdalena Gałkowska
dziennik VII

siedemdziesiąt dwie godziny do końca świata,
biała dziewczyna z miasta sypie popiół
na zaśnieżony chodnik.

jak zawsze liczy w pamięci - taka konieczność,
odruch, bo trzeba trenować, popiół zamiast piasku,
sól zamiast śniegu i zniszczone buty.

mogłaby zatańczyć: na lodzie, na wodzie
na tarasie widokowym Pałacu Kultury,
lecz teraz jest tutaj i sypie słowa, trutkę,

proszek do pieczenia. coś wyrośnie, coś w końcu
musi wyjść, choćby przez drzwiczki piekarnika,
przez pomyłkę, przez gardło.
 zawilec
 rondo
 fantom
 niebo

fot.


Fabryka tanich butów
Toca
Fantom






Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie