Kosmitka - kim jest Diane Ackerman? (notatka, cykl "Poetki New Age")

Urodzona w 1948 r. w Illinois, mistrzyni wyobraźni, naukowiec, poetka, podróżniczka, psycholog. Kobieta eklektyczna, porywcza, dowcipna długowłosa brunetka, autorka "Alchemii myśli" i "Naturalnej historii zmysłów", która stara się udowodnić, że splot poezji, nauki i sztuki jest możliwy. Jej wiersze czerpią słownictwo z Hollywood, NASA, wzorów Einsteina i egipskich hieroglifów. Zdarzenia są kawałkami czasoprzestrzeni,/ możesz wysyłać wiadomości przez oko kota. /Bóg ukryty w swoim wszechświecie staje się pozwijanym krabem, /a Wenus w poświacie dorodną zdzirą w różowym boa". - czytam w debiutanckim tomie poezji pt. "Planety. Kosmiczna Idylla" (Nowy Jork, 1976). Wiersze zamieszczone w tej książce są pochwałą astronomii i Ziemi. Ackerman bada komety, kosmiczną przestrzeń i Układ Słoneczny. Opisuje Drogę Mleczną i próbuje uświadomić ludziom, że powinni oddawać hołd tej tajemnicy, która ukrywa się w galaktyce: Jak mam czcić moją planetę, skoro nawet teraz niesie mnie w swojej owocującej macicy. Wczoraj w nocy próbowałam ja rozgryźć. Kolejne tłumaczone zdania wierszy pękały jak puste baloniki i nie znalazłam nic. Kim jest naprawdę Diane Ackerman, która ukrywa się wewnątrz tych wszystkich abstrakcyjnych teorii, w książkach przyrodniczych o najrzadszych zwierzętach, w bajkach dla dzieci, w wymyślonym makrokosmosie, na sztuczniej planecie.

Tomy poezji Diane Ackerman:

The Planets: A Cosmic Pastoral (1976), Wife of Light (1978), Lady Faustus (1983), Reverse Thunder (verse play) (1988), Jaguar of Sweet Laughter: New and Selected Poems (1991), I Praise My Destroyer (1998), The Senses of Animals (2000), Origami Bridges (2002).

Księga znikąd - medium, wariatka czy sprytna szamanka? (notatka, cykl "Poetki New Age")

Chciałabym przeczytać wiersze Jane Roberts. Jeśli nawet historia tej kobiety jest przykładem szaleństwa i tak moim zdaniem zasługuję na uwagę. Pewnego dnia poetka z Nowego Jorku po kolacji usiadała przy stole w pokoju, aby popracować nad swoimi wierszami. Zrobiła sobie kawy i zapaliła papierosa. Obok niej spał kot Willy. Jane nieoczekiwanie wpadła w stan wstrząsającego transu. Kiedy wróciła do stanu pełnej świadomości, odkryła, że coś napisała. Były to notatki zatytułowane "Wszechświat fizyczny jako konstrukcja myślowa." Jane nawiązała kontakt z osobą z "innego świata". Był to Seth. Ta tajemnicza postać długo dyktowała Jane swoje przemyślenia i tak powstał liczący ok. 6 000 stron maszynopis, tzw. "Księga Seta - księga znikąd". Myślę, że te zdumiewające zapiski są dziełem filozoficznym schzofreniczki. Poruszają sprawy materii i energii, przestrzeni i czasu, realności i przyczynowości, struktury psychiki człowieka, prawdopodobieństwa, pojęcia boga, reinkarnacji i inne tematy np. budowa i natura materii: Mówi Seth: Natura materii jest niewłaściwe rozumiana. Wy ją spostrzegacie w pewnym stadium. Atomy i cząsteczki występują jedynie w określonych stadiach. Ich aktywność można obserwować tylko w pierwszym zakresie. Większa realność atomu poza możliwością obserwacji uchodzi całkowicie waszej uwadze. Podlega on fluktuacji w rytmie dającym się obliczać. Naukowcy jedynie przeczuwają luki nieobecności w życiu atomu. Książki Jane Roberts sprzedają się w milionach egzemplarzy. Jej ezoteryczny traktat jest odbierany przez pewne grupy jako "Nowa księga objawienia".