Paweł Lekszycki
Author's log
December 2006
2006-12-30 18:41

Rok minął tak szybko, że nie zdążyłem się nawet zorientować, iż można było zachorować, złapać przeziębienie, zaniemówić, zaniewstawać, zaniechodzić. Na szczęście nie zaniemyśleć, choć może ocena ta – nader chyba optymistyczna , gdyby jej baczniej się przyjrzeć, okazałaby się niesłuszną. Może zaniemyśleć byłoby właśnie rzeczą najrozsądniejszą. Bądź co bądź świąteczny czas minął już był bezpowrotnie, a ja – złośliwy los chciał, żebym poszedł na pasterkę bez czapki i do tego w półbutkach, półbucikach zaledwie – pogrążyłem się w chorobie. Nie to jest jednak najgorsze, bo ta okazała się być na tyle znośną, że w zamian za nadwyżkę ciepłoty ciała nie odebrała mi świadomości ducha. Mogłem zatem, niczym basza, wylegując się w łóżku książki czytać, filmy oglądać a do tego grzańca popijać celem kuracji. I gdyby nie wspomnienie wigilii narodzenia pańskiego, nic by się na mnie cieniem nie kładło, do poduszki nie przygniatało jak worek mąki. Rodzinna była to bowiem wigilia i ja rodzinnym bardziej niż kiedykolwiek się chciałem dać poznać, co nie przychodzi mi łatwo, bo gdzieś się kiedyś we mnie wszystko to, co rodzinne porwało i pogmatwało. Może byłem rozpuszczany za dziecka – sam nie wiem. Dość jednak na tym, że powiem, iż w sobie ową rodzinność wykrzesałem do tego stopnia, że po skończonej wieczerzy gary się umyć zobowiązałem. Męka to była nie do opisania, bo myjki w domu nie mamy, a gości sporo, jak przy świętach bywa, a ja zawziąłem się w sobie, że póki ostatni garnek suchy w szafie nie spocznie – z kuchni nie wyjdę. Przy zmywaku zatem sterczałem jak przy fasoli tyczka i cierpiałem po cichu myjąc naczynia, z dala od stołu suto zastawionego. Mówi się, że jaka wigilia, taki i cały rok. Przyszło mi zatem do głowy, kiedy tak leżąc chorobę próbuję gorącym grzańcem z siebie wyplenić, że w Irlandii niechybnie mi przyjdzie go spędzić.

Szycki
fot. A.Lekszycka


P.Lekszycki: "wiersze przygodowe i dokumentalne". "Kartki", Białystok 2001.
P.Lekszycki:"Grupa Na Dziko. Socjologia i poetyka zjawiska". Ego, Katowice 2001.
P.Lekszycki:"Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie". Korporacja Ha!art, Kraków 2005.
P.Lekszycki, P.Sarna: "Ten i Tamten". Instytut Wydawniczy "Świadectwo", Bydgoszcz 2000.
"Wiersze przebrane" - dodatek książkowy do "Opcji". W sieci sprzedaży (Empik) od lipca 2010 r.






Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie