Karol Maliszewski
Author's log
April 2008
2008-04-19 18:27
Nasza maszyna rezonująca przeżyła załamanie psychiczne? Skąd ja to i gdzie? Chodzi za mną cały dzień. Stoję na dyżurze, wpatrując się w ślepą ścianę naprzeciw i międlę ten łańcuszek wyrazów. Chodzi za mną cały dzień. Jak złowrogi, lepki cień. Bo to dotyczy wychowania. Tego, co z nas robią w dzieciństwie. Glina przyjmująca śmierć z ręki garncarza. Tak sobie pomyślałem. Po co urabianie, po co wysiłek wychowawczy? Wysyłamy te dzieciaki wprost w otwartą paszczę. Kanibalizm metafizyczny. Ale one na razie nie wiedzą. Przepychają się, z lubością rzucając komuś czapkę w błoto, kłótnia, łzy. Łykają życie jak najsłodszy jogurt z kawałkami czegoś dużego, egzotycznego. Wierzą, że za powierzchnią zdarzeń kryje się cos dużego i egzotycznego. Kochane dzieci, tam niczego nie ma. No, ale dobra. Musicie to same przeżyć. Czekająca na wf gromadka aż piszczy z uciechy. Jedna z koleżanek wróciwszy z toalety, ma dziwnie wyglądającą plamę w okolicach krocza. Nawet nie przypuszczają, że kiedyś w tym miejscu rozszaleje się tornado rozkładu. Bo słyszałem, że robaki zaczynają od krocza. Niezbyt ufam teorii, która na pierwszym planie stawia mózg. Miękisz mózgu. Cóż za uczta. I robi się cicho, bo wuefista zabiera rozćwierkaną czeredę w siną dal. Dal ginie dzisiaj we mgle, chociaż ma tylko pół kilometra. Taka jest odległość dzieląca budynek szkoły od sali gimnastycznej. Wychodzę na podwórko. Zwraca uwagę skumulowanie się opiłków ludzkich wokół magnesu w kącie pod zardzewiałą siatką. Głośne okrzyki zachęcają fajtera do sprawniejszego zadawania ciosów nogą. A widzę, że Maciek Kornacki już nie może. Z trudem łapie powietrze. Oczywiście, że interweniuję. Wymierzam potężnego kopa jego oprawcy.Sebastian z kwikiem ląduje na siatce. Znany sadysta.Jedna z wielu bójek w jego życiu zakończyła się utratą oka. Straszy dzieciarnię pustym oczodołem. Dzisiaj znowu nie założył przepaski. Wezwane pogotowie marudzi z godzinę.Lekarz stwierdza wstrząs mózgu. Biorą Maćka do szpitala.Czeka mnie sterta protokołów.
Karol Maliszewski
fot. Milena Maliszewska




Powieść "Manekiny" odrzucona przez Wydawnictwo Literackie zainteresowała Wydawnictwo Prószyński Media. Ukazała się 9 lutego 2012.

Tomik "Ody odbite" znalazł wydawcę: Tajne Komplety, Wrocław,
marzec 2012 r.

Nowa proza wędrując po świecie, wreszcie znalazła przytulisko: "Przemyśl-Szczecin", Tajne Komplety, Wrocław, końcówka 2013


Rok w drodze
http://poezja-pols...

Inwazja i inne wiersze
http://poezja-pols...


Hosted by Onyx Sp. z o. o. Copyright © 2007 - 2024  Fundacja Literatury w Internecie