Karol Maliszewski
Author's log
November 2007
2007-11-24 11:06
Organizatorzy zaprosili szesnaście osób. Niespodzianką miały być zajęte miejsca. O te miejsca mieliśmy się dopiero kłócić. Do żadnych przepychanek nie doszło. Poszedłem im na rękę, akceptując ich typy, oni przyklasnęli moim. Sprawiedliwie podzieliliśmy pieniądze. Potem w zadymionej, nabitej salce odbywało się czytanie przeplatane dźwiękami gitary. Lokalny bard w sposób stanowczy i tęskny wyrażał pretensje do świata. Odniosłem wrażenie, że raczej do lokalnego świata, bo miał wyjątkowo małostkowe teksty. Jako przewodniczący musiałem coś powiedzieć. Na szczęście nie o bardzie i jego zrytmizowanej depresji. Uzasadniłem werdykt. Podobno rzeczowo i dowcipnie. Tak komentowano następnego dnia w lokalnej prasie. Centralna prasa pozostała głucha. W tej materii raczej nie ma szans na zmiany.
Zawsze na tych imprezach oczekuje się cudu w postaci nieograniczonej ilości bonów na piwo. I cud się wydarzył. Organizatorzy nie zawiedli. Po kilku godzinach tak intensywnie prowadzonego życia literackiego podszedł do mnie Kamilek, bełkocząc coś o tym, co w literaturze jest trudne. Że miał zobaczyć, a nie zobaczył. I nie usłyszał. Wszystko wydało mu się przewidywalne i łatwe. Nasz werdykt. Zachowanie poetów i poetek przybyłych z różnych zakątków kraju. I przede wszystkim wiersze. Gdzie jest ten trud związany z uprawianiem literatury, gdzie ryzyko? Zapytałem, nie bardzo już panując nad językiem, czy widział ich oczy. W pierwszej chwili pomyślał, że chodzi o oczy organizatorów. Rozbiegane jakieś. Nie organizatorów. I nie publiczności. Oczy uczestników. Oczy doborowej szesnastki. Na ich dnie czai się obłęd. Ja w każdym razie widzę ten płomyczek. I nie jest to lampka oliwna. To lampa, w której spala się ich własna krew. Spala się na popiół wierszy. – Oni papapalą się od środka, drogi Kakamilu.
Karol Maliszewski
fot. Milena Maliszewska
fot. Milena Maliszewska
Powieść "Manekiny" odrzucona przez Wydawnictwo Literackie zainteresowała Wydawnictwo Prószyński Media. Ukazała się 9 lutego 2012.
Tomik "Ody odbite" znalazł wydawcę: Tajne Komplety, Wrocław,
marzec 2012 r.
Nowa proza wędrując po świecie, wreszcie znalazła przytulisko: "Przemyśl-Szczecin", Tajne Komplety, Wrocław, końcówka 2013
Tomik "Ody odbite" znalazł wydawcę: Tajne Komplety, Wrocław,
marzec 2012 r.
Nowa proza wędrując po świecie, wreszcie znalazła przytulisko: "Przemyśl-Szczecin", Tajne Komplety, Wrocław, końcówka 2013