Magdalena Gałkowska
ur.1975. Publikacje m.in. "Odra", "Tygiel Kultury", "ProArte", "Czas Kultury", "eleWator" oraz "Solistki. Antologia poezji kobiet 1989-2009". Laureatka nagrody głównej XIV OKP im. Jacka Bierezina 2008r oraz XIV Tyskiej Zimy Poetyckiej 2014r. Współpracuje z pismem INTER, gdzie prowadzi rubrykę "pogotowie poetyckie". Stypendystka Marszałka Województwa Wielkopolskiego w dziedzinie kultury za rok 2015.
zawilec
tribute to Bohdan Zadura
z nieskazitelną cerą, oraz bez przymusu
usuwania warstwy Maybeline New York,
której nie da się zmyć ani nawet zeskrobać
sterylną szpachelką nowej generacji
na usta nakładam Rouge Interdit Vinyl,
(winylowy blask i wibrujący kolor).
teraz selfie z dziubkiem najlepiej z profilu,
bo szkoda zmarnować Volume Million Lashes.
insta, fejs lub twitter i jak zdarta płyta
im starsza, tym lepsza, im wolniej, nam szybciej.
czas kurczy się jak próżniowy pokrowiec na odzież,
gdy tylko zdecydujesz się spuścić powietrze.
manicure hybrydowy i rączki całują,
do nóżek padają, jakże gładkich w dotyku
gdyż Scholl Velvet Smooth oraz Gillet Venus
(każda wie, że najlepiej zacząć pod prysznicem)
super krem Corega i można iść w ślinę
dobrze trzyma, jest szansa, że nikt nie zajarzy.
i głęboko, z języczkiem (do tej pory się bałam).
Rouge Interdit nie puszcza. taka gra na zwłoki,
a kto rano wstaje, ten ma wolną łazienkę,
w oparach Domestosa zaczyna od zera,
z siłą wodospadu i Always Platinum.
Snow, jak dobrze byłoby, gdybyś nadal nie wiedział.